Witam,
Zacznę od tego, że podczas przeglądania internetu komputer zawiesił się. Nie chcąc zbyt długo czekać, po 15-20 sek zresetowałem go. No i od tego momentu mam kłopot.
Po wlączeniu komputera pracuje on około 5 sekund, po czym wszystko się wyłącza (wentylatory i reszta, tak jakby odciąć źródło prądu). Nic nie zdąży pojawić się na ekranie monitora.
Teraz ciekawostka: wyjąłem procesor, włączyłem i... działa! Komputer się nie wyłącza. Wentylatory chodzą, cdrom mogę otworzyć/zamknąć, diody na karcie sieciowej świecą, słyszę jak dysk pracuje. Tylko, że bez procesora nie mogę nic zdziałać.
Czy macie jakieś podejrzenia co może być nie tak ? Na 90% wydaje mi się, że to wina procesora, ale na chwilę obecną wolałbym nie wydawać 300zł na nowy nie mając 100% pewności. Procesor z zewnątrz wygląda idealnie, nie ma żadnych śladów spalenia, wygięcia itp.
W podobnym wątku czytalem, że może to być wina zasilacza lub płyty głównej, ale to raczej odrzucam skoro bez procesora reszta chodzi bdb. Poza tym zasilacz ma lewdo 3 lata, jest to zasilacz firmowy (Chieftec 400W) kupiony osobno.
Procesor: Athlon 64 3500, socket AM2
Płyta: Asus M2N4-SLi
Zasilacz: Chieftec 400W
Proszę o poradę, nawet najmniejszą.
Dziękuję.
Komputer wyłącza się 5 sekund po włączeniu
Rozpoczęty przez
krzwroc
, 14 05 2010 14:45
6 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 14 05 2010 - 14:45
#2
Napisano 30 06 2010 - 21:48
A jak tam temperatura procesora i innych podzespołów ?
#3 Gość_unitrax_*
Napisano 01 07 2010 - 06:59
Proszę o dokonanie sprawdzenia na mocniejszym zasilaczu - problem nie wskazuje na procesor lecz zasilacz.
#4
Napisano 10 07 2010 - 11:37
ja mam ten sam problem, sprawdzałem na 3 zasilaczach i ciągle to samo. u mnie też działa jak odłącze zasilanie od procka, ale nic też z kompem nie zrobie ;/
#5
Napisano 10 07 2010 - 12:28
proste albo zasilacz albo mobo.
#6
Napisano 10 07 2010 - 13:10
a da się to jakoś stwierdzić? jestem osobą, którą nie stać na takie wydatki, i jak już mam wymieniać sprzęt to muszę mieć 100%ową pewność że to jest to
#7
Napisano 17 08 2010 - 16:28
Witam, tu znowu ja. Przepraszam, że tak długo nie odpisywałem.
Kupiłem nowy mocniejszy zasilacz i nadal to samo. 3 sekundy po wciśnięciu power i wszystko się wyłącza.
Wymontowałem płytę główną i dokładnie obejrzałem z dwóch stron. Wszystko OK, kondensatory w idealnym stanie, na płycie brak śladów spalenia.
Rozłączyłem hdd, ram, kartę graf., dvdrom - podłączone są tylko: procesor, 4pin (zasilanie procesora), 24pin (zasilanie płyty) i wiatrak procesora. Nadal to samo. Tak jak pisałem w pierwszym poście, gdy procesor jest wyjęty lub gdy wtyczka 4pin (zasilanie procesora) jest wyciągnięta to komp pracuje, nic się nie wyłącza. Dodam, że wydaje mi się że przez procesor przechodzi zasilanie, bo gdy go dotykam to jest ciepły.
Tak więc zostają dwie rzeczy: płyta lub procesor.
Jestem w kropce, proszę o porady, nawet najmniejsze. Dodam, że takie błahe rzeczy jak reset biosu, wyciągnięcie baterii, świeża pasta itp już przerabiałem. Niestety nie mam skąd pożyczyć nowego procesora lub płyty.
Dziękuję.
Kupiłem nowy mocniejszy zasilacz i nadal to samo. 3 sekundy po wciśnięciu power i wszystko się wyłącza.
Wymontowałem płytę główną i dokładnie obejrzałem z dwóch stron. Wszystko OK, kondensatory w idealnym stanie, na płycie brak śladów spalenia.
Rozłączyłem hdd, ram, kartę graf., dvdrom - podłączone są tylko: procesor, 4pin (zasilanie procesora), 24pin (zasilanie płyty) i wiatrak procesora. Nadal to samo. Tak jak pisałem w pierwszym poście, gdy procesor jest wyjęty lub gdy wtyczka 4pin (zasilanie procesora) jest wyciągnięta to komp pracuje, nic się nie wyłącza. Dodam, że wydaje mi się że przez procesor przechodzi zasilanie, bo gdy go dotykam to jest ciepły.
Tak więc zostają dwie rzeczy: płyta lub procesor.
Jestem w kropce, proszę o porady, nawet najmniejsze. Dodam, że takie błahe rzeczy jak reset biosu, wyciągnięcie baterii, świeża pasta itp już przerabiałem. Niestety nie mam skąd pożyczyć nowego procesora lub płyty.
Dziękuję.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych