masia_ss

Witam.

Sprawa wygląda tak, wracam dzisiaj do domu, odpalam kompa, ide coś zrobić, a po ponad 5 min jak wróciłem komp dalej ładował system. Po następnych 3min wkońcu wyświetlił pulpit ale i tak musiałem czekać następne 2min na załadowanie wszystkich programów i ikon. Chciałem sprawdzić czy się tnie więc kliknąłem prawym na pulpit i poszedłem robić herbate bo zamiast listy opcji pojawiło się kręcące kółko (ładowanie). Po powrocie pojawiła się już lista więc odruchowo włączyłem menadżer zadań i zobaczyłem że na 8 rdzeni pracuje tylko 1 z obciążeniem na poziomie 80-90% (najbardziej procesorożerna aplikacja bierze 2% cpu następna 1% a reszta 0%) a reszta to standardowe minimum jak na stan spoczynku. Włączyłem chrome, po 5min było gotowe... Korzystając z okazji pousuwałem pare przypiętych kart (może coś pomoże) i włączyłem jeszcze raz. Na menadżerze zadań było widać że rdzenie w końcu pracują normalnie (wszystkie/większość ma podobny wykres obciążenia) a chrome uruchomiło się w standardowym czasie. Pomyślałem że na chwile komp oszalał ale już jest w porządku więc przeglądałem internet. Po ok. godzinie wbiłem na youtube na jakiś film nagrany z komurki, głos co jakiś czas ciął (przez mniej niż sekunde powtarza się ten sam dzwięk) ale pomyślałem że to wina komórki ale potem włączyłem losową piosenke i dzwięk ciął się jeszcze częściej, włączyłem inną i dalej to samo... Internet? Speedtest - 26ms ping, 18Mb/s. Ok może chrome/flash/youtube. Włączm CS:GO, wykreś na menadżerze zadań znów pokazuje tylko 1 wątek obciążony a gra włącza się 3min, nawet nie szukałem meczu bo już samo menu strasznie cięło.

Od ok. miesiąca nie instalowałem żadnych programów i jedyne co robie na nim to przeglądanie internetu i czasem granie. Komp ma ponad pół roku i do tej pory nic takiego się nie działo.

Co to może być?