Już od dawna nie miałem okazji obcować z naprawdę dobrym FPSem w klimatach science fiction. Jedni teraz zapytają: A co z Call of Duty ?!- Ja już tę serię dawno skreśliłem... Może Battelfield produkcji Electronic Arts podejmie się wkrótce tej tematyki? Któż to wie, ale odpowiedzmy sobie na pytanie, czy nie jesteśmy już znudzeni tą oklepaną formą rozgrywki? Bieganie, strzelanie, bieganie i znowu strzelanie, by przejąć flagę i to na tyle. Światełkiem w tunelu miał być Aliens versus Predator, jednak i ta gra pozostawiła wiele do życzenia i wielki niesmak. Być może już pora sięgnąć po grę zupełnie różną od konkurencji?
Wymagania sprzętowe
- Procesor: Core 2 Duo 2.6 GHz
- Pamięć operacyjna: 2 GB RAM
- Karta grafiki: ATI X800, Nvidia 8600 lub lepsza
- Dysk twardy: 5 GB
- System operacyjny: Windows XP/Vista/7
- Procesor: Core 2 Duo 3.0 GHz
- Pamięć operacyjna: 4 GB
- Karta grafiki: AMD 5770, Nvidia GTX 450 lub lepsze
- Dysk twardy: 5 GB
- System operacyjny: Windows XP/Vista/7
Trochę historii
Dawno temu, gdy gry nie były jeszcze tak popularne, a laptopy nie były prezentem komunijnym, istniała pewna produkcja: Half life. Dziś jest to tytuł kultowy, jak zapewne wiecie, gigantyczną część jej sukcesu stanowiły rozmaite modyfikacje. Właśnie wtedy, ludzie tworzący dziś Unknown Worlds Entertainment (UWE) powili protoplastę recenzowanego tytułu: Natural Selection. Gra od razu zdobyła rzesze fanów, którzy obecnie stanowią sporą część społeczności orbitującej wokół nowej produkcji. Jak się okazuje, stareńka, ale przy tym jakże oryginalna forma rozgrywki bez problemu znalazła miejsce dziesięć lat temu i jednocześnie udowadnia, że wciąż istnieją gracze którzy szukają ambitniejszych produktów.
FPS, a może RTS?
Twórcy z UWE oddali w nasze ręce hybrydę dwóch gatunków, pierwszoosobowego shootera oraz gry strategicznej. Każda z drużyn posiada wcześniej wyznaczonego dowódcę, który ma za zadanie rozbudowywać bazę oraz skutecznie instruować podwładnych, którzy toczą boje na pierwszej linii frontu.
W przypadku Frontiersman (oficjalna nazwa ludzkiej strony konlifktu), podstawowym budynkiem jest centrum dowodzenia, dla obcych Khaara jest to rój.
Wejście do każdego z tych budynków pozwala przejść do trybu RTS i zająć się rozbudową oraz rozwojem technologicznym, bądź ewolucją.
Każda z ras potrzebuje „zasilania”, w przypadku ludzi są to złącza mocy znajdujące się w każdym pomieszczeniu, są one potrzebne do funkcjonowania każdego z budynków, ich zniszczenie wyłącza wszystkie struktury na danym obszarze oraz światło. Obcy, aby poszerzać zasięg swoich wpływów wykorzystują „infekcję”, jest to zielona maź porastająca wszystko dookoła.
Poza tymi podstawowymi elementami, w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych stawia się ekstraktory służące wydobyciu surowców potrzebnych do dalszej rozbudowy.
W celu ulepszania się, ludzie potrzebują zbrojownie, by zaopatrzyć się w nowy sprzęt, a obcy ewoluują w nowe formy życia dzięki obecności odpowiednich budynków - roślin. Wcześniej należy jednak wybudować odpowiednie budynki badawcze, czy analogicznie mutacyjne.
W przypadku marinsów, każdy budynek wymaga wykończenia przez graczy dzierżących zestawy konstrukcyjne, u obcych budynki rosną samodzielnie.
Z czym do walki?
Dla każdego coś miłego:
Jeżeli chodzi o dostępne bronie, czy formy ewolucji nie jest ich aż tak dużo, miejmy nadzieję, że to się wkrótce zmieni, należy jednak pamiętać, że niezwykle istotnym elementem gry jest balans, nierozważne dodanie nowych broni lub etapów rozwoju mogłoby uniemożliwić uczciwą rywalizację.
Karabin, strzelba, granatnik i miotacz ognia, są to bronie których nie trzeba nikomu przedstawiać. Poza nimi znajdziemy spawarkę, służy do ulepszania standardowego zestawu konstrukcyjnego, który znacznie przyśpiesza budowę oraz umożliwia naprawę, budynków oraz uszkodzonych pancerzy. Miny mają zastosowanie raczej defensywne, oraz jeden z najpraktyczniejszych gadżetów – plecak odrzutowy. Mając go na sobie poruszamy się znacznie sprawniej po polu bitwy, co więcej możemy stosować taktykę hit'n run.
Grając obcym, po wykluciu się z jaja jesteśmy Skulkiem, szybkim, nie zbyt wytrzymałym stworem, sprawnie biegającym po ścianach.
Kolejnym stadium ewolucji jest Gorge, tutaj autorzy wzorowali się chyba na świni. Jest to powolna jednostka o nikłych zdolnościach, bojowych, może pluć kwasem oraz budować drobne fortyfikacje: barykady oraz roślinki strzelające kolcami.
Lerk, latająca bestia, dość trudna do sterowania, może kąsać, oraz bardzo szybko strzelać kolcami.
Jedną z najcenniejszych zdolności jakie posiada jest możliwość rozpylania trującego gazu który znacząco pogarsza widoczność oraz rani wrogów.
Czas na moją ulubioną jednostkę, Fade – prawdziwy obcy assasyn. Jest bardzo zwinny oraz dość wytrzymały, jego umiejętność przypomina teleportacje – porusza się w dowolnym kierunku, również w górę, z bardzo dużą prędkością pozostawiając za sobą jedynie ciemno niebieską smugę. Gdy zbliży się do ofiary rozszarpuję ja kończynami przypominającymi kosy.
Po wybudowaniu drugiego centrum dowodzenia bądź roju, obie strony konfliktu zyskują specjalną bardzo potężna jednostkę.
Dla ludzi jest to egzoszkielet, czyli potężna maszyna krocząca wyposażona w szpon i minigun lub po prostu dwa działka obrotowe. Jego siła jest przytłaczająca, błyskawicznie niszczy wrogie budynki oraz skutecznie przyciska nieprzyjaciela ogniem zaporowym.
Khaara dysponują przypominającym kosmicznego słonia Onosem, istny chodzący czołg, do tego jest dość szybki przez co świetnie sprawdza się jako taran.
Gameplay
Gra stawia ogromny nacisk na współpracę, bez niej- ani rusz. Pojedynczy marine czy Skulk to naprawdę łatwa ofiara, co innego gdy gracze łączą się w większe grupy.
W przypadku ludzi część członków drużyny ostrzeliwuje wrogów karabinami, a jeden dzierżąc miotacz ognia pilnuje, aby żadne paskudztwo nie zbliżało się na mniej niż kilka metrów, do tego jednostka wsparcie ze spawarką, która zadba o pancerze ludzi aktywnie biorących udział w działaniach ofensywnych.
Bardzo emocjonujące są sytuacje, w których obcy odetną zasilanie, gasną światła, pozostają jedynie latarki oraz świadomość, że gdzieś w pobliżu, być może właśnie na suficie, dokładnie nad Twoją głową czyhają obce formy życia. Zapewniam Was, klimat rodem z Obcego.
Sytuacja zmienia się diametralnie gdy do oddziału dołączy ktoś wyposażony w egzoszkielet, jeśli wszyscy dobrze się zgrają i będą wzajemnie się naprawiać, to powstaje prawdziwa mobilna forteca.
W przypadku obcych sprawa się nieco komplikuje, ponieważ o ile Skulk jest stworzony do działania w grupie i kilkoro graczy jest w stanie zdezorientować, a następnie zgładzić pokaźny ludzki oddział, to wyższe formy ewolucji, jak Lerk czy Fade działają raczej indywidualnie, ponieważ są bardzo szybkie i zabójcze, szybki atak i natychmiastowy zwrot gwarantuje sukces. Ostatecznie wszyscy gracze po stronie rasy Khaara zbierają się razem i dokonują błyskawicznego rush'u na ludzką bazę, co przy wsparciu Onosów z reguły kończy rundę.
Nie czarujmy się, każdego z nas doświadczenie nauczyło że, ciężko o współpracę między przypadkowymi graczami. Jednak i tym razem Natural Selection 2 stanęło na wysokości zadania.
A wszystko dzięki funkcji dowódcy. Bardzo dobrze przemyślany system wydawania rozkazów pozwala płynnie komunikować się z podwładnymi, sygnalizując co trzeba zbudować, naprawić bądź zniszczyć. Dzięki temu nie raz będziecie świadkami gdy dwu osobowa grupa prowadzi dywersje na tyłach wroga, by główne siły przeprowadziły miażdżące uderzenie w innym miejscu.
Nie zapomniano także o takim udogodnieniu jak czat głosowy, który sprawdza się świetnie. Być może to zasługa wyższego poziomu trudności gry, ale w ciągu 25 godzin spędzonych w Natural Selection 2 nie spotkałem się z ani jedną osobą robiącą z siebie idiotę na voice chat'cie, a przy tym uprzykrzającej zabawę innym. Jest to niewątpliwe ogromną zaletą. Rozmowy głosowe są nie tylko pomocne, potrafią też czasem przestraszyć. Na przykład gdy poruszacie się ciemnym korytarzem jako ostatni żywy członek oddziału i naglę usłyszycie od dowódcy: „behind you!!!” naprawdę można spaść z krzesła...
Grafika
Twórcy w celu napędzania swojej produkcji przygotowali silnik graficzny „Spark”, do którego uruchomienia wystarczy karta zgodna z DX 9. To co widzimy na ekranie wygląda świetnie, modele są złożone a tekstury w wysokiej rozdzielczości, na pierwszy rzut oka widać że jest to gra stworzona z myślą o pecetach. Oświetlenie, wybuchy oraz wszelkie efekty czynią grę naprawdę dynamiczną oraz bardzo uprzyjemniają doznania z niej płynące. Animacje ludzi oraz obcych są przyzwoite, nie sądzę jednak, aby skorzystano z motion capture, mimo to pozytywnie oceniam ich jakość. Animacje budowli to już zupełnie inna sprawa, rozstawiające się wieżyczki obronne, czy wrota teleportacyjne to istny majstersztyk. Czy można coś skrytykować? Owszem można, ale to już raczej jest moje subiektywne odczucie: nie odpowiada mi stylistka jaką twórcy obrali przy kreowaniu obcych, owszem są to bardzo ładne modele, jednak przypominają bardziej kosmiczne zwierzęta, aniżeli kosmiczne robale. Oczekiwałem czegoś bardziej w stylu Obcego, lecz w tym miejscu każdy z Was musi wystawić własną ocenę.
W chwili obecnej wersja gry jest oznaczona jako Beta build, jednak gdyby nie informacja w lewym górnym rogu ekranu, nigdy bym na to nie wpadł. Wszystko działa sprawnie i bezproblemowo.
Mody, Mody dla osłody!
Wraz z grą udostępniono pełne narzędzia deweloperskie (SDK), co to oznacza? To że gra ma przed sobą bardzo długie życie. Obecnie w produkcji są dwa większe dodatki, NS2 Classic, który ma udostępnić mechanikę znaną z pierwowzoru oraz Sanity mod-horror, gdzie wszędzie panuje ciemność, ludzie poruszają się znacznie wolniej, a ich zadaniem jest przywrócenie zasilania na mapie.
Sam jestem ciekaw, czy ktoś spróbuje przenieść jedną z moich ulubionych gier „Tremulous” na Spark Engine, może nawet sam się tym zajmę? Udostępnione narzędzia wyglądają bardzo przystępnie, edytor map jest bardzo prosty w obsłudze, wystarczy spojrzeć na projekty obecnie tworzone przez społeczność – każdy z nich oferuję jakość porównywalną do tych wykonanych przez twórców, co dowodzi łatwości obsługi mapping toola. A co jeśli nie chcemy spocząć jedynie na nowej lokacji? Wtedy trzeba zapoznać się z językiem skryptowym LUA, jest on dość przystępny i często spotykany w grach. Osobiście uważam, że to dobry wybór, z pewnością czyni on modowanie łatwiejszym.
Czego chcieć więcej?
Nowe mapy? Będą i to za darmo! Mody? Będą! Gra będzie rozwijana? Będzie!
Czy NS 2 jest grą idealną? Trudno powiedzieć, moim zdaniem nie ma jej czego zarzucić, choć z pewnością znajdą się osoby, które będą w stanie wytknąć jej jakieś wady. Jeśli ktoś jednak narzeka za bardzo możecie mu powiedzieć: To odpal SDK i to popraw!
Natural Selection 2 rozwijają twórcy, rozwijają fani, możesz też rozwijać Ty i to jest piękno tej gry, która już w tej chwili jest świetna, mimo to trudno powiedzieć, o ile lepsza stanie się w przyszłości...
Ocena 9/10
Plusy:
- Świetna grafika
- Zróżnicowane strony konfliktu
- Nacisk na współpracę
- Hybryda FPSa i RTSa
- Intensywna i wymagająca rozgrywka
- Klimat „Obcego”
- Ogromne wsparcie twórców, gra będzie rozwijana za darmo
- SDK czyli różnorakie modyfikacje
- Ciekawe i ładne mapy
- Gra wymaga skupienia, nie jest dla ludzi którzy lubią biec przed siebie i strzelać
- Kosztuje 22,99 € a to wciąż beta, choć w sumie i tak działa dobrze...
- 6 map na początek to odrobinę za mało
Użytkownik Xender edytował ten post 21 12 2012 - 12:14
