Witam, dziś próbowałem włączyć dawno nieuruchamiany komputer (mogą być to ze dwa, trzy lata nawet...). Pamiętam, że już wtedy były z nim problemy z uruchamianiem, ale wtedy zlekceważyłem sprawę. No ale do konkretu.
Komputer po włączeniu do prądu (notabene przycisk włączający komputer chyba się zepsuł, bo wystarczy podłączenie kabla do prądu i sprzęt startuje, odłączenie analogicznie) nic nie pokazuje na ekranie, nie ma też żadnego "piknięcia" (POST). Żadne komunikaty nie wyskakują, nic.
Po odłączeniu jednej kości RAM (były dwie) oraz karty graficznej czy zmianie dysku twardego wciąż to samo, czyli "warzywko" bez żadnego pikania, nic.
W tej chwili sytuacja jest więc następująca - płyta główna, procesor, jedna kość RAM, dysk twardy i napęd dyskietek 3,5 są podłączone, komputer zachowuje się jak warzywo. Wyjęcie i włożenie baterii na płycie głównej (z odstępem trzygodzinnym) nic nie pomogło.
Ciekawostka - zarówno jeden, jak i drugi dysk po podłączeniu jakby cały czas mieliły (to znaczy nie słychać po nich jakiejś pracy), ale dioda wskazująca na pracę dysku pali się praktycznie nieustannie.
Płyta główna to AsRock K7NF2-RAID, a oba podłączane przeze mnie dyski były na ATA (z czego jeden pusty, tylko ma partycje poustawiane, a drugi nie wiem, czy jest na nim system).

Po włączeniu komputera czarny ekran (również brak piknięcia - POST).
Rozpoczęty przez
Gorian1
, 13 08 2010 14:00
1 odpowiedź w tym temacie
#1
Napisano 13 08 2010 - 14:00
#2
Napisano 13 08 2010 - 16:43
Nic innego tylko zwarcie może być przy przycisku a może być dalej, kurz po tylu latach wszędzie się znajdzie, włączysz komputer ciche pstryknięcie i już możesz mieć zwarcie.Komputer po włączeniu do prądu (notabene przycisk włączający komputer chyba się zepsuł, bo wystarczy podłączenie kabla do prądu i sprzęt startuje, odłączenie analogicznie) nic nie pokazuje na ekranie, nie ma też żadnego "piknięcia" (POST). Żadne komunikaty nie wyskakują, nic.
Po tylu latach akumulatorek na płycie ma prawo się rozładować, wtedy BIOS nie będzie się uruchamiał mało tego BIOS zapisany w kości ulega wykasowaniu w razie długo trwałego zaniku zasilania. Po prostu program zapisany na EPROM lub innym rodzaju kości ulega rozładowaniu jak kondensator. Po prostu musiał byś wymienić kości z BIOS-em wtedy ci wystartuje.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych