Mistrzostwa świata Formuły 1

Witam!
Tu piszemy o Formule 1, gdyż nie zauważyłem tematu o wyścigach, a jedynie o zeszłorocznym sukcesie Roberta na Monzy.

Może popiszmy o tym jakim to pechowcem jest Robert. W F1 od umiejętności zależy 50% a od bolidu drugie 50%. Niestety naszemu Robertowi nie udało się trafić do dobrego Team-u. Gdyby tak trafił do Ferrari, czy McLarena na pewno byłby w pierwszej trójce. Ale może to przyniesie jakieś korzyści. Jak się przesiądzie na lepszy bolid to może łatwiej mu będzie śmigać po jezdni.

No, ale lepsze BMW od Toyoty itp...

Nie można powiedzieć, że Robert jest pechowcem. Trafił do piątego zespołu sezonu 2006, a ten zespół uczynił postęp i wyprzedził Hondę, i mistrza świata, Renault.
Porozmawiajmy o treningach:
2007 FORMULA 1™ ING Belgian Grand Prix
Pierwszy trening
1. RAIKKONEN Kimi (Ferrari) [1:47,339]
2. HAMILTON Lewis (Mclaren) [+0,542]
3. ALONSO Fernando (Mclaren) [+0,655]
4. HEIDFELD Nick (BMW) [+0,713]
5. ROSBERG Nico (Williams) [+1,033]
6. KUBICA Robert [BMW] [+1,226]
...
22. MASSA Felipe (Ferrari) [--]

Kubica - ładnie, ładnie,
Ale Massa - tu porażka tego wielkiego kierowcy (mój faworyt - poza Robertem oczywiście...), ale to był tylko trening...

Jednak można nazwać Roberta pechowcem.
Awaria silnika w 3 treningu, co za tym idzie kara 10 miejsc do tyłu (za wymianę) na polach startowych, przez co Kubica musiał startować z 14 miejsca. Pewnie wielu z was zada pytanie "Czemu z 14? Przecież 5 + 10 to 15 pole!" Otóż dlatego, że także w bolidzie Giancarlo Fisichelli (Renault) wymieniano silnik. Przejdę już do wyścigu, bo robię wykład, a nie posta .
Świetny start Polaka. Wyprzedza kolejnych rywali, poza nim tylko awansuje Adrian Sutil (Spyker). Aż tu nagle przed polakiem pojawia się Fin z teamu Renault. Przez kilka okrążeń Robert bezskutecznie próbuje wyprzedzić zwycięzcę "Race of Champions 2004", ale bezskutecznie. Dopiero po kilku okrążeniach wyprzedza Kovalainena w miejscu, gdzie kiedyś była szykana Bus Stop. Ma prawie czyste pole do zjazdu na pit-lane. Po wyjeździe znajduje się za Heikkim, który miał taktykę jednego postoju, ale także za Davidem Coulthardem (Red Bull), za którym jedzie przez kolejne kilka okrążeń. Gdy go wyprzedził miał czyste pole, gdyż Heikki był na pit-lane. Później nadszedł czas na polaka. Wraca znowu za Kovalainenem, i jedzie za nim do końca wyścigu. Wygrywa Kimi, po raz 3 z rzędu na tym torze.

Ale i tak piękny wyścig był. A zobaczycie, że w Brazyli Massa i Kubica pokażą klasę!

w Brazylii Massa oczywiście
Ferrari wie, że Felipe dobrze jeździ na "Interlagos" i pod niego będą ustawiać taktyki, chyba że Kimi zamiesza się w walkę o tytuł

I cóż tu powiedzieć. Nie wiem co za dziadostwo BMW dało tak uzdolnionemu kierowcy jak Kubica.... Wystarczyło, że przejechał 1/2 okrążeni, na max. osiągach po mimo tego, że w bolidzie szanownej ekipy z Stuttgart-u. Mam nadzieję, że Ferrari, które opuści niedługo jeden z zawodników zainwestuje w Polaka! McLaren i Ferrari - to nowa epoka w F1, reszta to stare, zużyte bolidy.
Chociaż i w McLaren-ie dziś zdarzyła sie nie mała usterka to to sie nie zdarza tak często jak u Kubicy.

Robert Kubica wystartuje w niedzielnym wyścigu z pierwszej linii zaraz obok Lewisa Hamiltona z McLarena. Jeśli zespół BMW na prawdę zmniejszył dystans technologiczny i konstrukcyjny swoich bolidów do McLarena i Ferrari to może Robertowi uda się wywalczyć dobrą pozycję. Jedyne o co się martwię to to, czy bolid BMW wytrzyma takiego gieroja jak Robert Kubica.

Wiedziałem, że ten bolid jego jazdy nie wytrzyma. Wyścig ukończyło tylko 11 bolidów, reszta z powodu różnych kolizji, których było pełno w tym wyścigu, do mety nie dojechała.
Klasyfikacja ogólna
1. Lewis Hamilton McLaren 10
2. Nick Heidfeld BMW Sauber 8
3. Nico Rosberg Williams 6
4. Fernando Alonso Renault 5
5. Heikki Kovalainen McLaren 4
6. Kazuki Nakajima Williams 3
7. Sebastien Bourdais Toro Rosso 2
8. Kimi Raikkonen Ferrari 1
- Rubens Barrichello Honda 0
- Felipe Massa Ferrari 0
- Robert Kubica BMW Sauber 0

Robert jest świetnym kierowcom, tylko szkoda, że ta bejca się tak często psuje :/ Bo gdyby nie to, to nie wiem co by się działo!