Witam,
Być może temat przewijał się już na forum. W większości odpowiedzi na podobne problemy są wszędzie podobne: przeczyść w środku, zaktualizuj BIOS'a i inne sterowniki bądź oddaj do serwisu. Na wstępie chciałbym napisać, że wszystko z powyższych (oprócz serwisu, bo gwarancji już nie ma) zrobiłem i jest bez zmian.
Laptop grzeje się i po 15min wyłącza. Temperatury dochodzą do 98*C. Dodam tylko, że grzeje się przy bezczynności, tzn. chodzi tylko i wyłącznie goły Windows7. Zauważyłem, że najbardziej grzeje się w jednym miejscu. Nie wiem za bardzo co to jest... załączam zdjęcia z zaznaczonym tym "czymś" co się najbardziej grzeje. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak można temu zaradzić? Sam nastawiam się już żeby oddać gdzieś do serwisu i zapłacić ale jeszcze łapię się wszystkich desek ratunku. Czy pasta termoprzewodząca coś pomoże w tym przypadku? Czy można jeszcze coś z tym zrobić?
Z góry dziękuję za pomoc!