Internet a wtórny analfabetyzm

Ziele, pomijam brak poprawności interpunkcyjnej w poście wyżej

O co chodzi.?

//chodziło mi o to, że zaznaczyłeś błąd ortograficzny. a ja mówię o błędach interpunkcyjnych w wypowiedzi brutusa

w znacznikach quote.
__________
P.S.
Nie róbcie offtopu.

Od tego jest dział dyskusje na tematy ogólne aby dyskutować

Osobiście zgodzę się z Wami wszystkimi, ponieważ w każdej wypowiedzi coś jest(poza tymi, które nie niosą z sobą większej wartości). W dzisiejszych czasach młodzi ludzie siedzą przed komputerami, rozmawiają pisząc(czy to na gg lub innych komunikatorach, czy chociażby smsy). Rzadko zdarza się spotkanie osoby młodej z gacetą czy książką w ręku zamiast telefonu, co jest częste. Plus ma rację. Uważam, że internet powoduje brak zaangażowania w rozwijanie siebie. Ludzie są tak przywyczajeni do tego że piszą skrótami do siebie nawzajem, że czasem nawet tego nie zauważają.
Osobiście staram się zwracać uwagę na to co piszę, zarówno na gramatykę jak i ortografię, choć z ręką na sercu przyznaję, że gdy piszę coś w pośpiechu to literówki mi się zdarzają. Nie mogę się także pozbyć tego, że w meilach zamiast jednego ? stawiam ??, bo po takich na gg ukazuje się znaczek. Staram się to kontrolować, ale zauwazyłam, że to mój nawyk internetowy, bo gdy piszę cokolwiek na papierze, takie rzeczy mi się nie zdarzają, tu raczej zasatanawiam się często nad ortografią

A propos pisania SMS-ów bez polskich znaków, raz zdarzyła mi się taka sytuacja że ojciec jechał do marketu. W szkole przypomniało mi się że dezodorant mi się kończy, używałem Firmy Bac, więc wysłałem SMS-a do taty żeby mi kupił baci, ale niestety nie zakapował że to nie po polsku nie wiedział co to są te baci . Dlatego zwracając się do osób starszych trzeba szczególnie zwracać uwagę na interpunkcje i słownictwo bo nie zawsze z orientują się jak my młodzi.

Oj...tak.Dorośli(rodzice)nie potrafią zrozumieć tak prostych rzeczy.
Wystarczy kilka literówek i błędów ortograficznych, a oni nie wiedzą o co chodzi

Można to nazwać, że nie chce im się orientować.
Oni są przyzwyczajeni do listu, a nie emalii.

Co do sytuacji trix'a miałem wiele podobnych

Było na przykład taka sytuacja:
Tata na kilka dni pojechał daleko w sprawach służbowych.Zabrał ze sobą laptopa, z którego ''umiał'' korzystać .Na drugi dzień wysyłam do niego emalia.Pisałem bardzooo szybko i robiłem dużo błędów.Dlaczego?Bardzo się spieszyłem.I tak byłem już spóźniony.Na następny dzień przychodzi odpowiedź.Wyglądała mniej więcej tak:

Nic nie zrozumiałem z twojego emalia.Pisz po polsku.Pozdrów ode mnie mamę i brata

Co z tego wyszło?Nie zrozumiał treści!

Pierwsze, jeśli ktoś cię nie chce zrozumieć, to nawet czystym językiem literackim byś pisał, a cię nie zrozumieją.
Po drugie, pomyłki pomyłkami, na GG to wiadomo przede wszystkim, zmęczenie i co niektórzy się spieszą w pisaniu odpowiedzi, jakby go ktoś gonił, a to nie potrzebne. Uważam, że nie było by tylu błędów, jeśli pisze się powoli korzystając ze
słownika w przeglądarce. To, że brak będzie znaków interpunkcji da się przetrawić, po prostu należy pisać powoli, robić częste odpoczynki od komputera oraz starać się pisać ręcznie w zeszycie, oraz czytać książki.

oraz... oraz... oraz...
Tylko po co to wszystko.? Nie trzeba robić żadnych przerw.. Wystarczy choć chwilę pomyśleć i jeśli się pomyliłeś to cofnąć, a nie pisać dalej, bo przecież i tak ktoś to rozczyta

Tak, przerwy też są potrzebne, jesteśmy ludźmi, a nie robotami, dlatego każdy wykonując jakąkolwiek pracę, musi co jakiś czas odstawić ja na bok. W przeciwnym wypadku popełniamy błędy bezwiednie, to w tym przypadku zdarza się każdemu, nie ważne, jak dobry by był w pisowni z polskiego. A to, że należy sprawdzać, co się napisało to to też wynika z dwóch powodów, przemęczenia i nie chce się ponownie czytać oraz z lenistwa. Fanom komputera tak z lekka mówiąc, radził bym, by wzięli jakąś książkę, słownik i zaczęli po jednej stronie książkę przepisywali, do tego pisali coś z pamięci. W tym ostatnim przypadku co jakiś czas sprawdzali, by swe wypracowania, po to, by nauczyć się i zapamiętać poprawną pisownię.

Nie zgodzę się z tobą Bruti Przerwy nie są potrzebne. Ja piszę bezwzrokowo ok. 100-200 znaków na minutę i nie popełniam błędów pisząc. Taki już mam nawyk. Ostatnio siedziałem 8 () h przy komputerze, po czym przypomniałem sobie, że muszę napisać wypracowanie. Wszystko napisałem gładko i starannie (oczywiście na komputerze). Poza tym, nie wiem, jak to jest, że z internetu nabiera się złych nawyków piśmienniczych. Ja dzięki internetowi właśnie lepiej poznałem ortografię i mam z reguły 5 z dyktand ^^. Głównym problemem jest interpunkcja, a zwłaszcza przecinki. Po prostu nie wiem, gdzie je wstawić

Żadko zdarza się spotkanie...

Oj ŻADKO się zdarza ^^. Nie żebym był czepialski ale...

Jeśli ktoś lubi to co robi to w sumie mógłby to robić bez przerwy.. I się nie męczy
Czyżby nie te lata.?

Co Ty brutus wypisujesz... Ja piszę bez patrzenia na klawę, a bardzo rzadko zapominam o jakimś przecinku. Zasady interpunkcji mam opanowane bardzo dobrze, nie wspominając już o ortografii, więc żadne cofanie się ani odpoczywanie nie wchodzi w grę. No chyba, że ktoś na prawdę nie potrafi pisać i godzinę zastanawia się nad zdaniem, to niech główkuje. Brutus, poza tym, to widzę, iż sam często popełniasz błędy, głównie interpunkcyjne.

Osobiście zgodzę się z Wami wszystkimi, ponieważ w każdej wypowiedzi coś jest(poza tymi, które nie niosą z sobą większej wartości). W dzisiejszych czasach młodzi ludzie siedzą przed komputerami, rozmawiają pisząc(czy to na gg lub innych komunikatorach, czy chociażby smsy). Żadko zdarza się spotkanie osoby młodej z gacetą czy książką w ręku zamiast telefonu, co jest częste. Plus ma rację. Uważam, że internet powoduje brak zaangażowania w rozwijanie siebie. Ludzie są tak przywyczajeni do tego że piszą skrótami do siebie nawzajem, że czasem nawet tego nie zauważają.
Osobiście staram się zwracać uwagę na to co piszę, zarówno na gramatykę jak i ortografię, choć z ręką na sercu przyznaję, że gdy piszę coś w pośpiechu to literówki mi się zdarzają. Niemogę się także pozbyć tego, że w meilach zamiast jednego ? stawiam ??, bo po takich na gg ukazuje się znaczek. Staram się to kontrolować, ale zauwazyłam, że to mój nawyk internetowy, bo gdy piszę cokolwiek na papierze, takie rzeczy mi się nie zdarzają, tu raczej zasatanawiam się często nad ortografią

A pro po pisania SMS-ów bez polskich znaków, raz zdarzyła mi się taka sytuacja że ojciec jechał do marketu. W szkole przypomniało mi się że dezodorant mi się kończy, używałem Firmy Bac, więc wysłałem SMS-a do taty żeby mi kupił baci, ale niestety nie zakapował że to nie po polsku nie wiedział co to są te baci . Dlatego zwracając się do osób starszych trzeba szczególnie zwracać uwagę na interpunkcje i słownictwo bo nie zawsze z oriętują się jak my młodzi.

Mamy już 3 strony postów o poprawności, i zauważam dość ciekawe zjawisko. Widać wyraźnie, że kilka osób zaczęło nagle pisać bez błędów. W wypowiedziach Ziela nie ma ani jednego orta, a u Brutusa nie widać kwiatów typu "jak kol wieg" (zapadło mi to w pamięć). Wniosek? Eksperyment się udał.

Ja tam pisze szybko,a zanim wysle wiad. to sprawdzam błędy najczesciej nie mam, ale np. czesto dodaje cos przez przypadek, np. spacje w srodku wyrazow czy cos. Po prostu, nowej klawiatury nie ogarniam, a zeby sie nie mylic, trzeba pisac na klawce 3< lata

Bo nie każdy jest na tyle dobry, ja nie potrafię pisać/obsługiwać klawiatury całym dłońmi. Ja piszę, wykorzystując w sumie trzy palce, oczywiście, patrząc na klawisz, jaki mam nacisnąć. Dziwicie się, bo ja nie człowiek człowiekowi nie jest równy. //o co chodzi??
To, że staram się pisać poprawnie na skutek uwag na forum, powoduje, że obecnie o wiele mniej popełniam błędów.
Ale to nie przychodzi tak łatwo, im człowiek starszy, tym mu jest trudniej, zwłaszcza, jak się przeszło wtórny analfabetyzm.
Trudno mi jest zrozumieć, jeśli wtórny analfabetyzm dotyka młodych ludzi mających do dyspozycji takie narzędzie jak komputer i internet. Jeśli mnie mogły zdopingować uwagi, co do mojej pisowni, by ją poprawić, to uważam że każdy inny może też poprawić swą pisownię, choć nie będzie pisał idealnie i tak samo jak np. moja córka ona nie pisze, ale jej pisanie można przyrównać do grania na niej jak na klawiszach od fortepianu (ile znaków na minutę pisze nie wiem).
Dlatego uważam tak, że jeśli ktoś pisze na tyle poprawnie, że no powiedzmy jak ja (nie znaczy że dobrze/idealnie), to wystarczy do zrozumienia pisma/dokumentu. Oczywiście rozumiem dążenie do ideału fajna sprawa, lecz jeśli u danej osoby
widać dużą poprawę (obojętnie, co by to nie było), a mimo to narzucamy mu się z ciągłą krytyką, i staje się to natrętne, to można śmiało posądzić taką/ie osoby o stosowanie mobbingu. Tak wiem wielu ludzi nie obchodzi to czy ktoś ma dauna czy może inne są przyczyny nie zależne od danej osoby, a powodują, że dana osoba nie dorównuje innym.
Dlatego, owszem, jestem za tym, by walczyć o poprawną pisownię i dbać o nasz język narodowy, ale nie można przesadzać, bo w pewnym momencie, skończy się to nie zbyt miłą krucjatą, wyrządzając krzywdę wielu ludziom.
W wszystkim należy zachować umiar.

Mamy już 3 strony postów o poprawności, i zauważam dość ciekawe zjawisko. Widać wyraźnie że kilka osób zaczęło nagle pisać bez błędów. W wypowiedziach Ziela nie ma ani jednego orta, a u Brutusa nie widać kwiatów typu "jak kol wieg" (zapadło mi to w pamięć). Wniosek? Eksperyment się udał.

Taaak, poprawność poprawnością, a proszę spojrzeć na te tajemnicze, czerwone znaki, które się pojawiły niemalże we wszystkich postach powyżej...

Jeśli mnie mogły zdopingować, uwagi co do mojej pisowni, by ją poprawić, to uważam że każdy inny może też poprawić swą pisownię, (...)

Nawet jeżeli po zakończeniu tego tematu tylko Ty zaczniesz pisać poprawnie, to będzie to następny uporządkowany kawałek świata. Bądź z tego dumny Brutusie miast się tłumaczyć.

// Kasia - pamiętaj, że nadużywanie interpunkcji to też błąd.

Co do "nadużywania" interpunkcji. Tak się składa, że w interpunkcji, podobnie jak w ortografii, są zasady. Na przykład, przecinek zawsze stawiamy przed słowami: "że", "który" itp. Natomiast można uniknąć wstawiania ogromnym ilości tych przecinków. Wystarczy odpowiednio konstuować zdania.
Właśnie... Gramatyka u niektórych ludzi leży całkowicie. Piszą chaotycznie, nie da się ich zrozumieć. Pewnie takie osoby chcą dużo przekazać i chcą to zrobić jak najszybciej - co czasem można odebrać jako popisywanie się przed innymi

Wtedy to jest Kasiu puryzm językowy, coś przed czym przestrzegał nawet profesor Miodek.

Jak widać, mój post nie został poprawiony. Podoba mi się, że Kasia również bardzo dba o poprawną pisownię, nie jestem sam.