Witam.
Jakiś czas temu zrobiłem sobie "trochę" rozbudowaną sieć w domu, z racji iż w mojej miejscowości mogę mieć internet tylko z Netii i też nie mam go jak założyć w domu, więc współdzielę go z rodziną z domu, która mieszka na przeciwko. Już dawno temu zrobiłem tak, że router w tamtym domu umieściłem przy oknie, a u siebie mam antenę podpiętą do karty wifi w komputerze i wszystko elegancko działa. Jakiś rok temu zakupiłem laptopa, tym samym rozbudowując sieć, by mieć ten internet na laptopie. Kupiłem repeater, ustawiałem go u siebie przy oknie, ale niestety antenki w tym repeaterze okazały sie być za słabe, by dobrze odbierać sygnał z routera. Jedynym rozwiązaniem było wpięcie repeatera skrętką do kompa i udostępnienie sieci z karty wifi, tworząc przy tym dla repeatera nową sieć (router LAN 192.168.1.1, repeater LAN 192.168.2.1). Wszystko skonfigurowałem, działa pięknie, internet jest, lecz tutaj pojawia się jeden problem. A w zasadzie dwa. Po pierwsze - za każdym razem, gdy chcę wyłączyć komputer muszę w Menedżerze urządzeń wyłączyć kartę ethernet, gdyż jeśli bym jej nie wyłączył, to po ponownym włączeniu komputera wszystko wariuje, karta wifi nie chce się połączyć z routerem, ogólnie cały system sie zacina itp. Po drugie - OGROMNY PING. Gdy tylko włączę repeater i kartę ethernet, to mój internet dostaje opóźnienia rzędu 1500-2000ms. Nie jest tak cały czas, aczkolwiek jest to bardzo odczuwalne, gdy gram w sieciówki typu CS:GO, a domownicy akurat mnie poproszą o włączenie repeatera. Wtedy ping jest taki duży w całej sieci, nie tylko u mnie na komputerze.
Czy wiecie może, czemu ta karta tak zacina komputer? Może "gryzie" się z kartą wifi? No i czemu ten ping jest taki duży, przecież wszystko jest dobrze skonfigurowane, dwie oddzielne sieci, zero konfliktów IP...
W załączniku dołączam artystyczny schemat dla ułatwienia
Użytkownik Ejsio edytował ten post 16 03 2015 - 13:40