WItam mam następujący problem , mam stary zasilacz którym bawiłem się na różne sposoby , oprócz tam w obudowie ; na początku włączałem go nie podłączając go do płyty głównej (kabelkiem z zielonego pinu do masy) i tak kilka razy po czym sam się włączał zaraz po wpięciu do płyty głównej , na ten problem zaradziłem tak że przeciąłem ten kabel i zrobiłem taki przełącznik jak z tyłu zasilacza i po jakimś czasie przestało tak się robić . Gdy bawiłem się ujemnymi napięciami odciąłem niebieski przewód i od tamtej pory coś w blisko kabli w zasilaczu piszczy i to głośno , a gdy włączę zasilacz dotykając zielonym masy przestaje piszczeć ale za to chipset nagrzewa się tak że : mnie poparzył i wypalił w piance dziure , leci dymek spod chłodzenia i strasznie śmierdzi spalenizną , taką metaliczną spalenizną . Zasilacz jest stary dlatego nie muszę go naprawiac ale jestem ciekaw co mu się stało , w chwili bawienia się zasilaczem podłączone były ; procesor AMD athlon +4000 (x1 rdzeń) bez 2 nóżek albo kilku , kość DDR1 256 MiB RAM i to wszystko . w zasilaczu przeciąłem kable ; zielony , niebieski oraz jeden pomarańczowy <później dopisze które piny kabli > Zasilacz firmy Power Man 300 W Model ; IP - P 300AJ3- 1

piszczący element w zasilaczu i "palące się" mostki północne
Rozpoczęty przez
ajem22123123
, 18 05 2013 16:10
1 odpowiedź w tym temacie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych