[inne]Przechwytywanie wiadomości e-mail. Jak się bronić?

Cześć,
chciałbym przedstawić Wam problem, który być może uznacie za ciekawy. Otóż od lat 5-ciu (!) ja i trzech moich znajomych jesteśmy obiektem chorych pasji jakiegoś nieznanego nam człowieka, który przechwytuje treść naszej korespondencji mailowej i GG. Nie robi tego bez przerwy, potrafi czekać nawet pół roku, aby pochwalić się swoimi zdobyczami. Skąd o tym wiemy? Ponieważ osoba ta wysyła nam wyrwane z kontekstu treści naszych listów na nasze telefony komórkowe (Orange). Kiedyś wysyłał nawet maile, ale teraz ogranicza się tylko to smsów z darmowych bramek. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że na przestrzeni owych 5-ciu lat wszyscy zdążyliśmy zmienić i zastrzec numery telefonów, komputery, providerów internetowych, a on/ona ma nadal dostęp treści naszych listów i zna nasze numery telefonów.

Poniżej kilka faktów, pytań i wniosków. Moja prośba do Was dotyczy po prostu Waszej opinii jako informatyków i ewentualnej korekty toku mojego rozumowania.

1. Dowiedziałem się, że każdy pracownik operatorów komórkowych w działach Obsługi Klienta, Sprzedaży, Reklamacji (właściwie wszystkich) ma dostęp do bilingów (i treści smsów).
2. Możliwe jest, ale chyba mało prawdopodobne że na naszych komputerach zainstalowano jakieś oprogramowanie typu spyware. Tylko jak to sprawdzić? Na końcu podaję ogólny sposób zabezpieczenia naszych komputerów.
3. Orange i TPSA to grupa. Zastanawiam się czy pracownik tych firm lub ktoś kto ma dobre kontakty w nich może prowadzić tego typu nasłuch?
4. Czy nie jest tak, że każdy provider internetowy niezależnie od tego czy jest to mała firma lokalna, czy ogólnopolski operator telewizji kablowej i tak nie musi podpisywać umowy z TPSA i korzystać z ich łącz na świat? Jeśli tak trop prowadził ty to TPSA, ale być może posuwam się za daleko.

Nie myślimy o zgłoszeniu tego na Policję, gdyż treść smsów nie zawiera gróźb w naszym kierunku. O ile mi wiadomo samo włamywanie się do naszych skrzynek i kont komórkowych oraz nękanie sygnałami po nocach nie jest niezgodne z naszym cudownym prawem. Martwi nas tylko to, że ta osoba kiedyś użyje treści naszej służbowej korespondencji, a i sam fakt takiej inwigilacji jest dla nas bardzo trudny do udźwignięcia pod względem psychicznym.

Zatem co o tym myślicie w kontekście samej techniki informatycznej?

J.

P.S.
Komputer nr 1: Windows Vista Home Premium (hasła na kontach użytkowników i administratora), SpySweeper (pełna wersja), Microsoft Security Essentials, router Vigor 2910G (firewall włączony), NAT, Vectra (Internet).
Komputer nr 2: Windows XP SP3, Microsoft Security Essentials, Router LinkSys RV082 (firewall wyłączony), NAT, internet z firmy lokalnej.

Sprawa jest jak najbardziej do zgłoszenia na policje.
Jest to tzw cyber przestępstwo stalking,czyli nękanie (o czym wspominasz smsy,maile,sygnały).
Co do sposobów zabezpieczeń, na pewno jakiś porządny program antywirusowy z pakietem Internet security, który kontroluje również pocztę.
Maile wysyłacie za pośrednictwem przeglądarki internetowej czy jakiegoś programu(jakiego)?
Na pewno zacząłbym od zmiany haseł raz na 2 dni na jakieś mocne typu Ak@k9!n%#kj.
Co do zmiany numerów to przyczyny szukałbym w Orange,gdyż skoro zmieniacie numery a ten "ktoś" nadal je ma tzn że ma wgląd do sieci.
Co do treści smsów to zwykły pracownik Orange nie ma takich praw;)