Proszę o pomoc koledzy,
Posiadam Dysk twardy 2TB Seagate Expansion STBV2000200
Jest to dysk z w kieszeni 3.5" , zasilacz + usb 3.
Jest to dysk bez Windowsa podłączony do komputera poprzez usb3 zawiera kopie zapasowe, filmy, gry itp (nie podzielony na partycję). Raczej cały zapełniony, część danych w spoczynku od lat część szybko nadpisywana jak gry/filmy.
Przypadłość:
Podczas oglądania filmów (głównie) potrafił się raz/ czasami więcej razy czasami mniej - dziennie rozłączyć i za chwile podłączyć co skutkowało tym że film się wieszał i musiałem go włączyć od nowa.
Chyba to miało związek z USB3 ( sterownikami ? ) tak gdzieś przeczytałem. Zmieniłem port na USB2 i zaczął działać bez przerw ( ale długo działał z przerwami zanim to zrobiłem).
Muszę dodać że dysk podczas pracy stał obok subwoofera przez długi okres co mogło go wprowadzać w drgania lecz ostatnimi czasy go oddaliłem od niego.
Kilka razy został też odłączony od zasilania podczas pracy.
Jednak ostatnio leżał sobie spokojnie w bezpiecznym miejscu pracując bez problemowo. aż tu nagle :
Problem główny :
Po prostu przestał nagle być widoczny ( w mój komputer jak i gdziekolwiek indziej pod Windowsem) , przestał też reagować na cokolwiek ( cisza).
Jednak po wyjęciu z obudowy i podłączeniu do płyty głównej się kręci ( co ciekawe skoro w kieszeni cisza…) ,ale dalej go nie widać w Windowsie...
Pomyślałem że to coś z elektroniką na samym dysku , więc oddałem do serwisu.
Pan z serwisu właśnie zadzwonił mówiąc że nic nie trzeba wymieniać jest widoczny w biosie i może odzyskać dane , a nawet sam dysk będzie się nadawał do dalszego użytku ( ba odzyskane dane dostane na własnym dysku ). Ponoć zrobił szybki test i wykazało kilka bad sektorów.
(faktycznie kilka bad sektorów i nie widać całego dysku ? przecież nie uszkodził się Widnows skoro go tam nie ma ? , są jakieś specjalne sektory które jak padną dysk nie startuje a ja miałem pecha że to akurat ten padł ?).
Niestety koszt naprawy serwisowej nie wchodzi w grę, skromny budżet studenta. Dysk odebrałem.
Jak naprawić taki dysk samemu przynajmniej na tyle żeby był widoczny w Windowsie, bardziej chodzi o dane ale dysk też mile widziany sprawny ?
i czy jak już będzie widoczny będzie miał dane czy trzeba będzie je odzyskać poprzez np. program "recuva" który pomógł mi odzyskać przypadkowo skasowane dane kilka dni temu z mojego pendrive.
Przeczytałem że bad sektory można naprawić dzięki programowi MHDD ale czy to nie usunie danych ?
mogę jeszcze dodać że dysk sprawdzałem programem "HD Tune" ze 3 miesiące temu i był wtedy jeszcze OK, a ogólnie dysk ma ze 3 lata .
Dysk wrócił do domu potwierdzam że widać go w biosie :
funkcja "Hard Disk S.M.A.R.T. byla Disabled i zmieniłem ja na Enabled.
Zainstalowałem CrystalDiskInfo 6.5.2
ale widzi tylko SSD
Victoria 4.46b tez widzi tylko SSD
MHDD
zrobiłem bootowalny pendrive jak to jest opisane tutaj : http://systemclinic.pl/watek-mhdd_na_pendrive--825
( z małymi poprawkami , musiałem ściągnąć program co rozpakuje MHDD.iso i przy kopiowani folderu na penka trzeba dać "nie zastępuj plików (3) bo jak zastąpi to nie działa bootowanie poprawnie" )
S.M.A.R.T log:
wynika z tego że tylko pierwszy parametr jest "zły"
"Atrybut ID 01 ( 01 )
Raw Read Error Rate
Atrybut ten zależy od ilości błędów odczytu i stanu powierzchni dysku, wskazuje na częstość sprzętowych błędów odczytu, które wystąpiły podczas odczytu danych z powierzchni dysku. Wysokie wartości wskazują na problem z powierzchnią dysku lub głowicami odczytu/zapisu.
Krytyczny: Tak (Im niższa wartość tym lepiej) "
lecz z innego źródła dowiedziałem się że :
" Dysk jest zdrowy, 01 w segatach jest kosmiczne."
Co teraz ? remap w MHDD z nadzieją że zacznie działać czy bardziej kopiowanie posektorowe tylko czym skoro w Windowsie nie widać tego dysku.
BTW ! jak zmieniłem z AHCI na IDE ( w biosie aby MHDD zobaczyl dysk) to po skończeniu SMARTA i wyłączeniu programu komendą exit, przy ponownym włączeniu kompa windows nie chciał się ładować( w8.1 ) Blue Screen ... , zacząłem już płakać ale po chwili odpaliłem biosa przełączyłem na AHCI ponownie i normalnie działa teraz ....
[ windows mam na ssd samsunga a staram się przy waszej pomocy uratować HDD seagate, ale to już pisałem ]
Po pewnej poradzie postanowiłem odpalić linuksa "pmagic_2015_05_04" aby sprawdzić czy tam dysk będzie widoczny , efekt :
wchodzę w File Manager na pulpicie Pmagica.
i po lewej widać mój dysk "Dysk 3.0" tak właśnie się nazywał . ale po kliknięciu na nim wyskakuje komunikat :
Co można zrobić aby się do niego dostać ?