Czy warto przepłacać za markowe laptopy?
Dla niektórych pytanie może być śmieszne, bo pomyślą a jakie inne mogą być laptopy. Otóż od jakiegoś czasu (około dwóch lat) pojawiła się na rynku alternatywa. Składane laptopy, nazywane kadłubkami. W skali porównawczej patrząc na stosunek cena/wydajność, wypadają o niebo lepiej od sprzętów takich marek jak Sony, Toshiba, Asus, Dell czy HP. Ale teraz pojawiają się pytania. Dlaczego są tańsze? Czy warto w nie zainwestować? Czy kupno markowego laptopa to wyrzucanie pieniędzy w błoto? W artykule tym postaram się w jakiś sposób odpowiedzieć na te pytania.
Plusy (kadłubków)
- Pierwszym i chyba największym plusem jest z pewnością cena. W porównaniu do markowych notebooków można zaoszczędzić od kilkuset do (wydaje mi się) nawet dwóch, trzech tysięcy złotych.
- Wydajność. Zlecając złożenie takiego laptopa mamy do wyboru mnóstwo podzespołów, dzięki, którym uzyskać możemy potężną maszynę nie tylko do pracy biurowej. Optymalny przykład podstawowych podzespołów:
Procesor: Intel Mobile Core 2 Duo T7500, 2,2 GHz, 800 FSB, 4MB cache
Pamięć ram: 2 GB RAM KINGSTON 667MHz
Karta graficzna: GeForce 8600GT 512MB
Dysk twardy: 160GB 7200rpm SATA SEAGATE
- Dodatkowo wbudowane urządzenia takie jak czytnik lini papilarnych, czytnik kart pamięci, kamera internetowa (zazwyczaj 2.0 mpix) czy chociażby zwykły bluetooth.
- Dowolność konfiguracji zestawu. W markowych laptopach niestety nie mamy takiej możliwości. Konfiguracja tych modeli jest z góry narzucona i często jest tak, że mamy coś za coś. Dobry procesor, ale słaba karta graficzna, dużo pamięci ram, ale mały i wolny dysk twardy. W składakach możemy zaplanować od góry do dołu (z paroma wyjątkami) jakie chcemy mieć poszczególne podzespoły w naszym zestawie.
- Mniejsza strata materialna w razie kradzieży ;p
Minusy (kadłubków)
- Wygląd zewnętrzny. W tym względzie, składaki są daleko w tyle. Obudowy z reguły są skromne. Ich design nie jest powalający.
- Matryce. Wśród wielu opinii, jakie czytałem na ten temat pojawiają się „narzekania” na małe kąty widzenia z boku. (Nie wiem, kto pracuje na komputerze patrząc na niego z boku, ale skoro w wypowiedziach były krytyczne odniesienia do tej części składaków, wstawiam to do wad).
- Brak autoryzowanych serwisów. Nie ma co ukrywać, jest to spora wada, bo w razie uszkodzenia jesteśmy zdani na specjalistów ze sklepu, w którym zamówiliśmy laptopa.
- Jeszcze jedną wadą, jaką zauważyłem jest mała kompatybilność z dystrybucjami linuksa, ale to się powoli zmienia na lepsze.
Podsumowanie
Wydaje mi się, że jeżeli komuś nie zależy na wyglądzie i nie patrzy na komputer z boku, jeżeli ktoś wie gdzie taki sprzęt kupować (zna zaufany sklep, w którym pracują bardzo dobrzy serwisanci) to spokojnie może zamówić sobie takiego składaczka. Natomiast, jeśli ktoś woli zapłacić kilkaset złotych więcej, żeby mieć autoryzowany serwis i ładniejszy wygląd to lepiej niech kupi markowego notebooka.
Wybór zostawiam wam.
Pozdrawiam
webtrax