Napisano 20 01 2006 - 22:55
wlasciwie to niewim czemu to tu dales bo wcale to niejest smieszne
a propo aukcji:slyszalem od kumpla policjanta jak gosc niewiem z kad ale wlodzi odwalil numerek.mianowice ktos na aukcje(niewiem w jakim serwise )wstawil zegarek za 20 000 ponoc jakis wypasiony,znalazl sie jakis gosc przedstawil sie i powiedzial ze pracuje w ZUSi w Łodzi i ze dostal zlecenie od prezesa tej firmy zakupic ten zegarek.Tak wiec umowil sie na jakis tam dzien w bmachu gdzie znajduje sie ZUS.gosc z zegarkiem przyjechal spotkali sie,kanciarz podajacy sie za pracownika byl w eleganckim garniaku wszystkim mowil dziendobry (zachowywal sie tak jak by wszystkich znal)zaprowadzil goscia z zegarkiem do sekretariatu prezesa przywital sie z pania Ania(sekretarka) i powiedzial ze prezes na niego czeka ,sekretarka wywalila galy no ale wpuscila goscia,wziol zegarek i wszedl sam do pokoju prezesa.Po paru minutach wyszedl i powiedzial ze prezesowi zegarek sie podoba ze jest zachwycony i ze kupi go od niego,i kazal gosciowi wejs do pokoju a sam odalil sie pod tekstem ze wraca do obowiazkow.Gosc wchodzi do pokoju prezes w tym momecie rozmawial przez telefon,jak skonczyl gosc sie pyta no to co zegarek sie podoba a pan prezes oczy jak 5 zlotowki,i wten oto sposub gosc zgarnol zegareczek wart 20 000.
hyhyh oszust z klasa