Napisano 09 12 2008 - 21:23
Mam temat do pogaduch, ale proszę o zachowanie zimnej krwi i trochę obiektywizmy oraz spokoju.
O tuż odkopałem z przed miesiąca wątek, przejrzałem go i uznałem że warto się wypowiedzieć. Zwłaszcza w sprawie powierzenia stanowiska moderatora osobie poniżej pewnego wieku i tu podałem że niżej niż 35 lat nie powinien być taki moderator. I oczywiście mój punkt widzenia uzasadniłem, zwłaszcza szeroko po uwadze dwóch obecnych moderatorów.
Co się stało czemu to tu opisuję?, a no stało się to co opisałem i uzasadniłem potwierdziło się. Dorosły człowiek nim podejmie decyzję wpierw się zastanowi czy dobrze czyni już nie chodzi o ewentualną osobę jaką ma ukarać, ale wobec siebie i własnego sumienia oraz postarał by się na sprawę/problem spojrzeć z boku obiektywnie. Tak postąpił by dorosły odpowiedzialny człowiek zdający sobie z swego postępowania i że jego postępowanie będzie widoczne dla wielu osób.
A tu co buch w brzuch, bez zastanowienia się nad tym co czyni młody człowiek podejmuje decyzję o ukaraniu usera, ktoś by powiedział OK i tak należy. Tylko że tam właśnie napisałem ogólnie co prawda czemu młody człowiek na forum ogólnym nie powinien być moderatorem. Są takie powiedzenia "młody gorąca głowa", "młody to wyrywny", "młody to niecierpliwy", jest wiele innych powiedzeń co do zachowań się młodych w wielu przypadkach. A na dodatek żaden młody człowiek nie jest w stanie zastanowić się nad swym postępowaniem i jego skutków dla niego już nie poruszając reszty osób otaczających go.
Miałem za młody dobrego kolegę (tak mi się wydawało) i kiedyś idąc do domu po paru Wermutach i kaw mrożonych, on zaczął na ulicy zaczepiać ludzi, w końcu przegiął i za ostro zaczął przymilać się do kobiet. Ja starałem się go uspokoić ale to mało co skutkowało a działo się to za czasów komuny, wtedy na porządku dziennym było że po ulicy chodzili krawężniki a było ich o wiele wiele więcej takich patroli a na wezwanie telefoniczne szybko reagowali. I tak właśnie się stało nie wiadomo skąd zwalili się jedni z jednej strony, drudzy z drugiej i na dodatek nyska coś jak obecnie bus zajechali okrążyli i wiadomo zaczyna się od dowodu osobistego i wysłuchaniu skarg tych zaczepianych. Na szczęście na mnie nic nie powiedziano przeciwnie wykazano że próbowałem kolegę uciszyć, więc załadowano nas do tej suki/busa/nyski i wieźli na komendę. Nie opiszę co widziałem co zdobili koledze i że dostałem tak solidarnie jeden raz pałą z zapowiedzią że mogę zapoznać się z nią bliżej, ale kolegę to wyciągałem z samochodu bo nie miał siły o własnych nogach iść. Z komendy jego na izbę wytrzeźwień a mnie w sukę/Warszawa garbus przywieźli pod dom i w momencie jak wysiadałem poczułem na plecach taki ból że myślałem że w majty się narobię. Po tym zdarzeniu jeszcze parę wizyt miałem w domu a to były czasy gdzie milicjant bez nakazu do domu wchodził i kiedy chciał. A jak takich się wpuściło do domu to mogli ci taką demolkę zrobić że co rodzice się dorobili to to na opał by się tylko nadawało. I co powiecie że to w porządku kolega który swym postępowaniem doprowadził że przez niego jakiś czas musiałem się tłumaczyć że to nie ja i że nie jestem wielbłądem.
A my wtedy byliśmy młodzi poniżej 19 roku. czy kolega zastanowił się nad tym co robi.
Znowu inne zdarzenie w szkole podstawowej 7 klasa kolega pobił kolegę z klasy że on mu ukradł piórnik z całą zawartością, chodziło o to że tam miał drogie pióro wieczne i długopis nie licząc innych rzeczy i co się potem okazało że to nie ten co go pobił ukradł a był to ktoś inny z innej klasy ale nosili podobne fartuchy szkolne. Złodziej wykorzystał sytuację jak dyżurny poszedł zmoczyć gąbkę wodą i zostawił drzwi otwarte a ten to zobaczył bo jego klasa była obok i otworzył drzwi i skubną pierwszy z brzegu piórnik. I jaki z tego morał że gdyby się zastanowił to nie popełnił by takiego błędu i nie pobił kolegi i za to groził poprawczak. Czyli człowiek nim podejmie decyzję oskarżającą i nim wyda wyrok powinien się głęboko zastanowić czy na rację i czy słusznie podejmuje decyzję o ukaraniu. Tu zawsze grają pewne uczucia stosunku do danej osoby, patrzcie nawet i dorośli takich błędów nie unikną a co dopiero młody człowiek gdzie gorąca krew i adrenalina bierze górę nad rozsądkiem i obiektywizmem.
Dlatego uważam że nie wszędzie i nie zawsze młodzi mogą pełnić odpowiedzialne stanowiska a zwłaszcza na forach publicznych, oczywiście nie chodzi mi o fora komputerowe czyli wykazywanie się znajomością komputerów i jego oprogramowania, ale o zachowanie ogólne np. kiedy należy karać kiedy upomnieć kiedy przymknąć oko, i gdzie jest granica obowiązku a gdzie nadgorliwość i przekroczenie granicy obowiązku i kiedy staje się pilnowaniem porządku nadużyciem wobec usera/ów.
Ciekawy jestem waszych wypowiedzi ale proszę o zachowanie spokoju i zimnej krwi.
Jeszcze jedno proszę aby nie traktowano tego tematu okazji do kłótni a wszelkie wytykanie nie przyjmowano jako atak na siebie, a jedynie jako przykłady do dalszej spokojnej dyskusji na temat zachowania się w społeczeństwie.