Kiedy policja zastuka do twoich drzwi

No nie wiem czy nie ma kar
Na pewno są jakieś konsekwencje

Uwierz mi grejpfrut. Zgodnie z polskim prawem ściągnięte pliki można przechowywać na dysku przez 24h. Moja matka jest prokuratorem i zna cały kodeks karny i cywilny. Więc proszę się tu nie mędrkować bez znajomości tematu . A co do kar to specjalnie się tym nie interesowałem ale chyba powinna być grzywna czy coś takiego? Właściwie dopytam się mamy i wam powiem ^^

EDIT@

Odszkodowanie dla twórcy mogą zapłacić ci internauci, którzy tylko pobierali pliki z sieci. Twórca może żądać od osoby, która naruszyła jego prawa, zapłaty maksymalnie potrójnej wysokości wynagrodzenia, jakie mógłby uzyskać, gdyby internauta ściągnął utwór zgodnie z prawem. Miernikiem tego wynagrodzenia są najczęściej opłaty licencyjne, jakie pobiera np. Związek Artystów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS) w momencie, kiedy chcemy zalegalizować ściągnięty utwór muzyczny. W przypadku pliku mp3 jest to kwota rzędu 40 groszy. W praktyce, jeżeli ściągamy pliki na własny użytek w zaciszu domowym, groźba odpowiedzialności odszkodowawczej jest jedynie teoretyczna. Tego typu naruszeń praw autorskich policja nie ściga, bo nie jest to przestępstwo. Zwykłym użytkownikom sieci, którzy bezpłatnie rozpowszechniają utwory, grozi kara grzywny (od 100 zł do 720 tys. zł), ograniczenia wolności (od miesiąca do 12 miesięcy pracy społecznej), a nawet kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

Przekształcony cytat z kodeksu karnego podyktowany przez mamusię ^^ (wiedziałem że kiedyś się przyda ) Co prawda nie ma tam nic o tych 24 h ale nie mogłem się doszukać tego fragmentu. Lecz na wielu stronach podaje się że według polskiego prawa tak właśnie jest Więc cóż chyba dosyć dosadnie to wyjaśniłem?

BTW. Właściwie ściganie piractwa przez policję jest dosyć rzadkim przypadkiem. Mimo, że rozpowszechnianie plików jest przestępstwem, to jednak ściganym rzadko. Informacje pojawiające się w mediach, że policja przeszukuje mieszkania internautów, którzy ściągają muzykę, filmy i oprogramowanie z witryn internetowych lub poprzez serwisy P2P, są grubo przesadzone. Więc chyba póki co jeszcze nie mamy czym się martwić ^^

Ciekawa jaka osoba prywatna zapłaci kare 720tys zł, chyba że w totka wygra

Takie informacje są podawane żeby wmówić ludziom, ze policja coś robi
Niby i robi, ale jest ich za mało i nie widać tej działalności zbytnio

Lich-koś.. ale ty masz życie Robisz coś złego, a mama gada ci co za to grozi.. Ja bym był aniołkiem wtedy chyba

Zgodze sie z kolegą powyzej.

Właściwie ściganie piractwa przez policję jest dosyć rzadkim przypadkiem.

Kilka lat temu (bedzie ze 2 lata) po moim powiecie chodzili "policjanci z prokuratorem" i zabierali dyski i dawali kary po kilka tysięcy. Prokurator pisał "na kolanie" nakaz wejscia i tak sobie łazili przez 2 m-ce. Pamietam jaka wybuchła panika- wszyscy zaczeli wynosic CD/ DVD na strychy, do piwnic.

Potem wyczytałem z lokalnej gazety (była tam rubryka kryminalna), ze byli to przebierańcy. Do tej pory nie wiadomo skąd mieli odznaki, mundury i blankiety na nakaz wejscia.

Chyba raczej Lich-koś robi coś złego, a mama Go kryje

PS. Znajoma mojego brata właśnie miała takiego pecha. Policja wbiła to domu zaj***** kompa i powiedziała że zwróci jak zapłaci mandat 5000zł. Podobno to wina Neostrady bo wysyła raporty do policji.

Uwierz mi grejpfrut. Zgodnie z polskim prawem ściągnięte pliki można przechowywać na dysku przez 24h. Moja matka jest prokuratorem i zna cały kodeks karny i cywilny. Więc proszę się tu nie mędrkować bez znajomości tematu .

http://forumprawne.org/prawo-autorskie/616-strona-warez.html - masz tu troche o tych swoich 24 godzinach, ogolnie polecam poczytac a nie pytac tylko mamy bo widac mama nie wie wszystkiego. troszke mnie to dziwi, prokurator i nie wybila ci z glowy od razu tych 24h oO moze sie zajmuje zwykle innymi sprawami? ~~

A co do kar to specjalnie się tym nie interesowałem ale chyba powinna być grzywna czy coś takiego? Właściwie dopytam się mamy i wam powiem ^^

najprawdopodobniej, ale pewno tez zajety sprzet pojdzie na poczet grzywny

Odszkodowanie dla twórcy mogą zapłacić ci internauci, którzy tylko pobierali pliki z sieci. Twórca może żądać od osoby, która naruszyła jego prawa, zapłaty maksymalnie potrójnej wysokości wynagrodzenia, jakie mógłby uzyskać, gdyby internauta ściągnął utwór zgodnie z prawem. Miernikiem tego wynagrodzenia są najczęściej opłaty licencyjne, jakie pobiera np. Związek Artystów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS) w momencie, kiedy chcemy zalegalizować ściągnięty utwór muzyczny. W przypadku pliku mp3 jest to kwota rzędu 40 groszy. W praktyce, jeżeli ściągamy pliki na własny użytek w zaciszu domowym, groźba odpowiedzialności odszkodowawczej jest jedynie teoretyczna. Tego typu naruszeń praw autorskich policja nie ściga, bo nie jest to przestępstwo. Zwykłym użytkownikom sieci, którzy bezpłatnie rozpowszechniają utwory, grozi kara grzywny (od 100 zł do 720 tys. zł), ograniczenia wolności (od miesiąca do 12 miesięcy pracy społecznej), a nawet kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

jest roznica w przypadku oprogramowania i w przypadku muzyki, oprogramowanie - gdy nie masz na nie licencji - zawsze bedzie nielegalne, muzyka nie, nielegalne bedzie jej rozpowszechnianie poza grono osob ktore sa z toba w jakimstam zwiazku, szczegolow nie pamietam.

Co prawda nie ma tam nic o tych 24 h ale nie mogłem się doszukać tego fragmentu. Lecz na wielu stronach podaje się że według polskiego prawa tak właśnie jest Więc cóż chyba dosyć dosadnie to wyjaśniłem?

to znaczy ze jak dostajesz 20 listow dziennie ze musisz sobie powiekszyc penisa i kupic tabletki na potencje to tez to zrobisz, bo tak pisza? (mam nadzieje ze dosadnie ci to wyjasnilem) link juz ci podalem, wyjasnione jest co do tych twoich 24h.

BTW. Właściwie ściganie piractwa przez policję jest dosyć rzadkim przypadkiem. Mimo, że rozpowszechnianie plików jest przestępstwem, to jednak ściganym rzadko. Informacje pojawiające się w mediach, że policja przeszukuje mieszkania internautów, którzy ściągają muzykę, filmy i oprogramowanie z witryn internetowych lub poprzez serwisy P2P, są grubo przesadzone. Więc chyba póki co jeszcze nie mamy czym się martwić ^^

tu sie zgodze, dopoki tym nie handlujesz albo nie rozprowadzasz na naprawde duza skale/ew. nie masz firmy to ryzyko jest znikome.

Kilka lat temu (bedzie ze 2 lata) po moim powiecie chodzili "policjanci z prokuratorem" i zabierali dyski i dawali kary po kilka tysięcy. Prokurator pisał "na kolanie" nakaz wejscia i tak sobie łazili przez 2 m-ce. Pamietam jaka wybuchła panika- wszyscy zaczeli wynosic CD/ DVD na strychy, do piwnic.

Potem wyczytałem z lokalnej gazety (była tam rubryka kryminalna), ze byli to przebierańcy. Do tej pory nie wiadomo skąd mieli odznaki, mundury i blankiety na nakaz wejscia.

Ciekawa historia.. Dyski zostały zwrócone.?

Mi jakby wparowali to by mi musieli całą chate zabrać,bo ja fakt mam legalizatory i przy ostatniej wizycie byłem cwany zrobiłem tak: poodpinałem dyst wszedzie i popodpinałem 200GB z linuxem i niedawałem muz powiedieli ze tylko ja z calego bloku korzutam z linuxów i niemam żadnych mulimediów a dyski w piwnicy showałem i udawałem że niemam piwnicy. FAJNY POMYSł NO NIE???

Bardzo fajny zaiste, ale może by tak jakaś interpunkcja w postach? W sumie nie wiemy co napisałeś.

Poza tym pamiętajcie - najlepszych hakerów gubiły przechwałki na forach.

Panowie.... Z nakazem czy bez policja nie może wejść do domu, gdy nie ma właściciela. Ci, którzy są zameldowani wg. prawa nie mają podstaw żeby komukolwiek otwierać, a tym bardziej kogoś wpuszczać. Ale jeśli już otworzycie rano i odmówicie wpuszczenia (nawet z nakazem), to mogą wrócić z nakazem specjalnym (to jest taki, że mogą ci chate zdemolować). Procedura otrzymania takiego nakazu to ok. 5 godzin. W ten czas się biegnie do sklepu, kupuje nowy dysk, stary gdzieś chowa. Do napędu CD/DVD wkłada się płytę z Linuxem LiveCD (oczywiście ustawić też automatyczny bootowanie z płyty). Kilka płytek wypadałoby zostawić w domu (żeby nie było , a resztę wynieść najlepiej poza teren zamieszkania (np. do babci), bo mają nakaz, dzięki któremu mogą przeszukać cały dom.

Taka dyskusja toczy się na setkach for.. Policja mogłaby sobie trafiać do domów po adresach IP

Heh ^^. Właściwie to raczej niedopracowane to prawo skoro w sumie trzeba ten nakaz specjalny wziąć. A teraz pytanie. Czy jeśli przyjdą z nakazem specjalnym i zdemolują mi chatę a nic nie znajdą to mogę domagać się odszkodowania? Np. za straty moralne? Albo jeśli np. zrobią mi coś ze ścianą, lustrem itp.?

Pytaj mamy i nam tłumacz, a nie

No w sumie... nie pomyślałem Zaraz zrobię edita jak się tylko dowiem

Nie ma czegoś takiego jak nakaz specjalny i niespecjalny. Nakaz to nakaz i tyle. Jak będa chcieli to i drzwi ci moga wywalic, inna sprawa że nikt tego nie będzie robił żeby znaleźć u was parę pirackich płytek. A na upartego to moga wejść i bez nakazu, jeśli policjant ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Miałem okazję nie tak dawno rozmawiac na ten temat ze znajomym policjantem któremu zdarza się w takich sprawach grzebać. Z chodzeniem po domach i zabieraniem kompów to bajki, z reguły jeśli zwykły uzytkownik wpada, to przez przypadek, np. jest podejrzenie że handluje narkotykami, przeszukują mu chatę i przy okazji zabezpieczają komputer w którym pełno piratów. Oprócz tego gonią tych którzy handlują nielegalnym oprogramowaniem - głownie gości którzy sprzedają kompy z zainstalowanym, lewym windowsem. Ostatnio jest też nagonka na pedofili i pornografię dziecięcą, więc trzeba uważać co się ściąga i gdzie się włazi bo można sobie niechcący sporo kłopotu narobić.
Z mp3 jest tak jak pisze grejpfrut - jak nie rozpowszechniasz, to nic ci nie zrobią. Ten znajomy mówił, że jak ktoś ma mp3 na dysku, to nawet tego biegły w raporcie nie pisze, bo potem z tym same problemy są.

I jest tak tylko z mp3? A co z grami, filmami?

I jest tak tylko z mp3? A co z grami, filmami?

filmy tak jak muzyka, gry tak jak reszta softu - nie masz licencji jestes przestepca

Z nakazem czy bez policja nie ma prawa wejść do domu, gdy nie ma właściciela..... Poza tym istnieje coś takiego jak nakaz specjalny. Otrzymuje się go wtedy, gdy jest odmowa wpuszczenia, bądź stawianie oporu. Jeśli mają niebiescy panowie nakaz i ci zdemolują chatę to nic ci nie zwrócą. Jednak żeby mogli zdemolować musi być wyraźnie to napisane na nakazie.

A na upartego to moga wejść i bez nakazu, jeśli policjant ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

A ty możesz na upartego szukać uzasadnienia tego podejrzenia. Jeśli mają tylko takie domysły to mogą co najwyżej nadmuchać. Muszą mieć logi, po jakich stronach chodzisz i co pobierasz, co udostępniasz.