Tak się dzisiaj zastanawiałem - dlaczego przestępcy bezczynnie siedzą w więzieniach i dostają utrzymanie z państwa? Mają tam ciepło, pewnie jakiś telewizor i dla chętnych seks analny pod prysznicem. Jednym słowem - jest to jakiś sposób na życie. Tylko jaki jest z nich pożytek?
Czy też jesteście zdania że skazani powinni jakoś pracować na swoje utrzymanie? Pracy jest mnóstwo, chociażby czyszczenie rowów przy drogach albo zbieranie śmieci. Byłby z nich wtedy jakiś pożytek. W innym wypadku, nie dość że zwyrodnialec kogoś okradnie i zgarnie kasę, to jeszcze pójdzie za to siedzieć na koszt obywateli. Paradoks, no nie?
Drugą moją myślą było to, że tych szczególnych (mordercy, gwałciciele, pedofile itp.) powinno się po prostu zabijać. Bo niby po co mają mieć spokojne życie w więzieniu, jeżeli dawniej robili komuś krzywdę? A może kolejny przestępca zastanowi się nad karą zanim zrobi coś naprawdę głupiego? Moim zdaniem powinna być zasada "cierpienie za cierpienie", ale w czasach praw człowieka raczej to nie przejdzie, bo zwykłego bandyty nie można dobrze ukarać...
Temat zostawiam do przemyśleń.
ed: tak wiem, jestem brutalny, ale musi być jakiś sposób na przestępczość.
Użytkownik #plus edytował ten post 03 03 2010 - 18:04