Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa strona internetowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 aspagnito

aspagnito

    Nowy

  • 0 postów

Napisano 17 03 2008 - 11:44

Cześć,
Stworzyłem koncepcję strony internetowej, przy której pomysł na Google, Onet, czy nawet Microsoft to dziecinna i śmieszna igraszka. Na pomysł mam sponsora, który będzie w przyszłości brał 10% udziału po zwróceniu jego kosztów. Dyskutuję z pewną osobą na temat tego przedsięwzięcia, aby zajął się tym od strony organizacyjnej (pozyskiwanie funduszy z Unii, organizacja i zarządzanie firmy). Firma byłaby w Brzegu Dolnym, to jest pod Wrocławiem. Na początek potrzebuję trzech geniuszy informatycznych, którzy będą dostawać pewną pensję rzędu 2.000 PLN miesięcznie i gwarantowany udział w zyskach rzędu 3% każdy, chyba że się zwolnią, albo nie przedłużymy im umowy po okresie próbnym, bo się nie sprawdzą. Nie zależy mi za bardzo, aby kogoś wykiwać, ale potrzebuję prawdziwych fachurów, którzy od początku to stworzą i będą znali wszystko od podszewki. Kiedy firma osiągnie krocie, zatrudnimy na standardowych warunkach innych informatyków, którymi zarządzać będą ci pierwsi.
Nie mogę zdradzić na czym polega ten pomysł, ale powiem, że jest genialny jak nic na świecie. Będziemy decydować o przyroście gospodarczym i postępie światowym, a dzięki inwestycjom zyskamy niewyobrażalny kapitał.
Nakłady nie są małe, ale sponsoruje je pewien pasjonat, który nie chce nic tu robić, tylko dać kasę i czerpać korzyści.
Strona jest unikalna i nie było, ani nie ma jeszcze tego typu strony na świecie, a genialnie wbija się we wszelkie potrzeby ludzkie.
Gwarantuję lokum.
Wszelkich zainteresowanych proszę o kontakt na telefon 517-306-123

  • 0

#2 Ziele

Ziele

    Biblioteka Zielińskiego

  • 1 812 postów

Napisano 17 03 2008 - 17:09

Nie na telefon tylko na forum.
Napisz na PW co to za propozycja.
2.000? Troszkę za mało jak dla mnie... :banana:

  • 0

#3 aspagnito

aspagnito

    Nowy

  • 0 postów

Napisano 17 03 2008 - 18:56

Nie na telefon tylko na forum.
Napisz na PW co to za propozycja.
2.000? Troszkę za mało jak dla mnie... :P

Przepraszam, że łamię regulamin, ale zrozum, że jeśli zacznę kłapać na lewo i prawo na czym polega rewolucyjność mojego pomysłu, to nie będzie on miał cech nowatorstwa i ktoś ten projekt najzwyczajniej mi ukradnie.
Wielokrotnie sugerowałem przedstawicielom firm, których właścicielami są ludzie tacy jak Richard Branson, czy Bill Gates (Virgin, Microsoft, Dell) to rozwiązanie, niestety z nimi samymi nawiązać kontakt jest praktycznie niemożliwością. Natomiast przedstawiciele ich firm realizują politykę firmy, która przede wszystkim opiera się lobby, a zresztą nikt "przy zdrowych zmysłach" nie zgodzi się, by przyznać, że miliardy dolarów nakładu i dziesiątki tysięcy pracowników to pikuś w porównaniu z osiągnięciami jednego drobnomieszczanina z jakiejś pipidówki spod Wrocławia, który absolutnie genialne rozwiązania ssie z palca. Nikt nie chce też "niepotrzebnych kłopotów".
2.000 to rzeczywiście mało, ale ja nie szukam ludzi, którzy mogą się tylko pochwalić pracą na jakichś polskich witrynach, nawet za 20.000 miesięcznie, bo szczerze powiedziawszy nie wierzę by sprostali zadaniu. Szukam ludzi takich jak ja, "persona non grata" i już mam jedną genialną graficzkę i jednego gościa, który będzie się tym zajmował od strony organizacyjnej. Poszukuję jeszcze dwóch "maniaków" komputerowych, a cudzysłów wziął się stąd, że muszą to być ludzie wyjątkowo światli, którzy będą kładli nacisk na każdy szczegół, będą potrafili przenieść różne zmyślne i nowatorskie koncepcje w świat wirtualny, zaimplementować je i udoskonalać, bo na pewno tego typu stron ukaże się po pewnym czasie lawina. Firmę trzeba będzie po prostu rozwijać, aby utrzymała dominującą pozycję. Pierwszeństwo daje nam mimo wszystko pewną przewagę, zresztą wierzę w swoje możliwości i ufam, że nie stracę nic z dotychczasowego zapału i wciąż będę sypał fajnymi rozwiązaniami.
Powiem tylko tyle, że sukces Google, YouTuba, czy nawet Microsoftu, to przy moim pomyśle dziecinna igraszka. Brzmi to jak szarlataneria, ale dokument "wizja" w postaci listu do sponsora zajmuje cztery strony i fragmentarycznie, ale i szczegółowo czasami, porusza wiele aspektów tej strony. Spodziewam się miliona wizyt już przez trzy pierwsze dni funkcjonowania strony. Ona zapewnia nie tylko sposób na utrzymanie się, do czego pretenduje najbardziej realna telepraca, ale na zbicie fortuny. Zresztą wątek jest wielowymiarowy i z tej racji przypomina to bardziej kombajn ze wszystkimi możliwymi i znanymi rozwiązaniami, które są kroplą w morzu w porównaniu z tym co strona proponuje. Ona jest nową jakością i potrzeba mi ludzi, których dwa słowa są więcej warte niż tysiące elaboratów. Nie będzie presji czasu, nikt nikogo nie będzie ograniczał, zawsze będzie można sobie zrobić przerwę i ochłonąć.. będę realizował moją wizję zarządzania, która jest sprzeczna z wszystkim tym, co do tej pory funkcjonuje, a co bazuje na systemie standarodwych stereotypów.
Z racji tego, że strona po prostu rusza, muszę podzielić się udziałami firmy i gwarantuję 3% programistom (sponsor bierze 10%). Charakter tej strony decyduje, że nie jest ona tylko stroną internetową, ale uderza we WSZYSTKIE dzieciny życia (za sprawą kilku prostych zasad, dzięki którym funkcjonuje). Jedną z zasad jest samonapędzanie się kapitału, które to pojęcie brzmi enigmatycznie i może się wydawać pomysłem typu łańcuszek, ale w rzeczywistości ja po prostu nie będę nic więcej mówił, ze względu na zabezpieczenie autorstwa swojego pomysłu. Albo się na to ktoś pisze, wtedy dostaje umowę na okres próbny, na trzy miesiące, a potem na stałe i może wylecieć tylko dyscyplinarnie, a ma gwarantowany udział, chyba że się zwolni, albo wyleci dyscyplinarnie. Może też zawsze się sądzić, że decyzja była niesłuszna, ale mi nie zależy na ludziach, którzy tam będą przypływać i odpływać, tylko takich, którzy będą tam znali każdą linijkę kodu i każdy aspekt. Graficzka wspomoże mnie konceptualnie. Decydujecie się - przyjeżdżacie, zapewniam lokum, skromną pensję (tylko początkowo) i udział, podpisujemy umowę i dopiero wtedy wtajemniczam Was w przedsięwzięcie. To Wasze ryzyko.
Powiem Wam jeszcze, że mam pewne preferencje co do ludzi, którzy tam będą pracować i nie są to takie brednie jak: "odporność na stres", czy "umiejętność pracy w grupie", które w sumie wynikają raczej z faszystowskiego sposobu zarządzania. Ta firma ma oddychać zanim powstanie i mają w niej pracować ludzie, którzy ją będą najzwyczajniej czuli.
Pieniądze gigantyczne, nawet te 3% to niewyobrażalna kwota.
Polecam się
Remigiusz Fajfer
  • 0

#4 Ziele

Ziele

    Biblioteka Zielińskiego

  • 1 812 postów

Napisano 18 03 2008 - 18:06

A co z 17 latkami, którzy mogą pracować tylko w domu? Znam setki świetnych nieletnich programistów..
Oni nie mogą u ciebie pracować? Teraz właśnie liczy się młodzież, bo to ona myśli innowacyjnie.
  • 0

#5 BB1910

BB1910

    Początkujący

  • 62 postów

Napisano 20 03 2008 - 22:12

Tak ziele mogą dużo jest teraz młodych programistów, ale co z tego, że większość nie chce się rozwijać w tym kierunku lub nie mają skończonych 18 lat. Teraz praktycznie liczy się papierek. Moim zdaniem skończone studia to przyszłość informatyka.
  • 0

#6 Ziele

Ziele

    Biblioteka Zielińskiego

  • 1 812 postów

Napisano 20 03 2008 - 22:58

Nie koniecznie.
Sporo jest projektów, w którym pracują nieletni programiści, a projekty te odnoszą znaczne sukcesy ;)
Oczywiście z papierkiem łatwiej, ale bez niego też się da wybić :)
  • 0

#7 BB1910

BB1910

    Początkujący

  • 62 postów

Napisano 21 03 2008 - 10:40

No tak, ale już jak byś miał jechać pracować do firmy Microsoftu to jako nieletni nie masz szans. Oczywiście możesz pracować na zlecenie jako nieletni.
  • 0

#8 Jotgie

Jotgie

    Zorientowany

  • 905 postów

Napisano 21 03 2008 - 11:00

Cześć,
Stworzyłem koncepcję strony internetowej, przy której pomysł na Google, Onet, czy nawet Microsoft to dziecinna i śmieszna igraszka. (...)


To chyba nie wiesz, co to jest Google! Skoro piszesz, że "nawet Microsoft to dziecinna i śmieszna igraszka" to na pewno nie wiesz! Pewno dla Ciebie Google to tylko wyszukiwarka! Bo porównanie Google do strony M$ (bo mówimy tu o stronie www) to tak jakby porównać słonia do mrówki. M$ nie oferuje nawet 1/10 tego co Google. Przede wszystkim M$ to nie portal społecznościowy jakim jest Google.
Oto w skrócie co oferuje Google:
- Alerts
- Blogger
- Czytnik RSS
- Dokumenty (czyli coś w rodzaju EXCELA, WORDA,
- Gmail (wiadomo co)
- Historia Online (indywidualna spersonalizowana historia moich przeszukań w Googlu)
- iGoogle (własnoręcznie zestawiona z gadżetów strona www)
- Kalendarz (czyli PIM z możliwością współedycji poprzez stronę www)
- Kreator stron www (na gotowych szablonach, edycja bezpośrednio w przeglądarce poprzez www)
- Notatnik (czyli... notatnik)
- orkut (współpracujący portal społecznościowy)
- Albumy zdjęć programu Picasa (wiadomo co)
- Talk (komunikator)
oraz bardziej prof:
AdSense - Zarabiaj na wyświetlaniu reklam w swojej witrynie
AdWords - Dotrzyj do kupujących, którzy poszukują oferowanych przez Ciebie produktów.
Grupy - Twórz listy wysyłkowe i grupy dyskusyjne
Desktop - Informacje na żądanie, bezpośrednio na pulpicie

Uważam, że ten cały Twój pomysł to "pic na wodę" skoro robisz już błąd na tak podstawowych wiadomościach! Albo porywasz się "z motyką na słońce".

Google tworzą setki ludzi, także na sadzie telepracy.

Poza tym szukanie informatyków za 2000,- (brutto mniemam) do tak dużego projektu zakrawa na kpinę. To po prostu żenująco mała kwota... może w sam raz dla 14-17 latków (jak ktoś napisał).

Może moje słowa są ostre i możesz się wkurzyć, ale zrobiłem to specjalnie, byś jeszcze raz wszystko przemyślał.
Poza tym wątpię, by ktoś się chciał pakować w projekt z wielkim znakiem zapytania!

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych