Napięcie na obudowie
#1
Napisano 28 08 2009 - 23:05
Coś robiłem na komputerze i dotknąłem obudowy i okazało się że coś mnie pieści
Odłączyłem prąd i podłączyłem i jest git
Ale czemu wtedy był prąd na komputerze
#2
Napisano 28 08 2009 - 23:18
Sprawdź przewody czy któryś nie styka się z masą, to żółty z brązowymi paskami.
#3
Napisano 29 08 2009 - 07:58
#4
Napisano 29 08 2009 - 10:41
Po prosty dodknołem i poczułem mocne pieszczenie
czyli nie mam co się tym martwić ?
#5
Napisano 29 08 2009 - 11:06
#6
Napisano 30 08 2009 - 15:29
#7
Napisano 30 08 2009 - 16:33
#8
Napisano 30 08 2009 - 16:41
#9
Napisano 30 08 2009 - 19:43
#10
Napisano 31 08 2009 - 08:41
#11
Napisano 31 08 2009 - 09:26
#12 Gość_unitraxxx_*
Napisano 31 08 2009 - 10:09
i jeszcze zrobilem sobie taki pasywny filter z elementów po kilku zasilaczach , działa świetnie , wreszcie mi nie trzeszczy w głośnikach
#13
Napisano 31 08 2009 - 10:14
Dlatego pisałem że pierwsze co powinien użytkownik sprzętu elektronicznego a zwłaszcza komputera, zapewnić odpowiednie zasilanie wraz z odpowiednim uziemieniem. Może się zdarzyć że nastąpi przebicie o niskim napięciu np. 3,3V, takie napięcie nie będzie wyczuwalne ale może doprowadzić do uszkodzenia komputera a właściwie elementu elektronicznego np. układu scalonego, tranzystora diody itp.. A potem narzeka się na zasilacz, nawet zasilacz markowy za którego zapłaciliśmy sporo kasy musi mieć odpowiednie zabezpieczenie w postaci odpowiedniego uziemienia. Dlaczego bo po pierwsze elementy elektroniczne np. cewki, oporniki (opornik, rezystor jest też cewką), są zbyt blisko siebie i fala elektromagnetyczna z cewki oddziaływuje na pracę tranzystora, układu scalonego, diody, rezystora. Patrz tu: Magnetyzm – Wikipedia, wolna encyklopedia, jednym słowem w zasilaczu powstają pola elektromagnetyczne i elektrostatyczne, powodujące powstawanie wysokich napięć o różnych częstotliwościach od 1Hz do n MHz (gdzie n to liczba ). To właśnie jest między innymi źródłem powodującym uszkodzenie zasilacza i wraz z nim odbiornika np. reszty komponentów komputera.
Wyobraź sobie uszkodzony kondensator np. elektrolityczny, ładuje się on ładunkami elektrycznymi do max możliwości ale jeśli jest uszkodzony może powstać sytuacja że taki kondensator zamiast ładować się np. do 6V zacznie ładować się do 10V czyli przekracza dopuszczalny zakres, wtedy następuje jego wybuch bo elektrolit się zagotuje. Przy ładowaniu kondensatora następuje wydzielanie się ciepła z elektrolitu, ma to w pewnym sensie zabezpieczyć poprzez nacięcia na obudowie w górnej części kondensatora, by fala rozrywająca poszła ku górze, i by nie następował dalszy wzrost napięcia.
#14
Napisano 31 08 2009 - 18:14
A wiec czy mam wezwać specjalistę do tego mojego problemu
#15
Napisano 31 08 2009 - 18:42
#16
Napisano 31 08 2009 - 23:49
Między innymi dlatego zawsze sugeruję zasilacze o większej mocy niż jest wymagane, bo taki zasilacz nie jest zbyt obciążany i nie wytwarza większej ilości ciepła, a ciepło to straty energetyczne, oraz jego trwałość i sprawność jest na tyle zagwarantowana że może taki zasilacz pracować przez kilka długich lat.
Oto moja sugestia, jeśli nie masz pojęcia lub masz go za mało aby grzebać w zasilaczu należy go wymienić na inny może być tej samej firmy jakie macie byle by miały mocniejsze linie i to wszystkie, po to aby zasilacz nie pracował na granicy swych możliwości i reguła jest taka że zasilacz dobiera się z 25% zapasem mocy a jeśli przewidujesz że pod niego będzie jeszcze jakieś urządzenie podpięte np. dodatkowy dysk twardy, pamięć RAM lub inna rzecz, wtedy dobierasz zasilacz z zapasem co najmniej czyli minimum 35% mocy maksymalnej danego zasilacza. Czyli jeśli składasz komputer i okazuje się że potrzebujesz zasilacz o mocy np. 350W to rzeczywiście potrzebujesz zasilacz o mocy 400W a jeśli przewidujesz jeszcze coś podłączać to potrzebujesz zasilacz o mocy 450W do 500W. I pamiętaj zasilacz czerpie tyle energii ile z niego będzie czerpane przez urządzenie elektryczne, jak komputer potrzebuje 300W mocy to obojętnie czy będziesz miał 300W, 350W, 400W, 450W, czy 500W każdy z tych zasilaczy zużyje tylko tyle energii. Z tym że w przypadku tych dwóch pierwszych będą występowały straty energetyczne i tak przy 300W zapotrzebowania i zasilaczu 300W straty mogą sięgnąć do 50% czyli faktycznie zasilacz zużyje 450W mocy energetycznej. Przy zasilaczu 350W straty te zmniejszą się o 25% do 35% w zależności od długości czasu maksymalnego obciążenia zasilacza. Czyli w praktyce było by tak jak byśmy podłączyli zasilacz 400W, ale instalując zasilacz 400W mamy zapas mocy o wartości ponad 33%, i o tyle zmniejszoną stratę energetyczną.
Myślę że już wiecie dość dostatecznie dużo co musicie zrobić.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych