Chciałbym poprosić o pomoc.
Jestem posiadaczem Samsunga Galaxy Ace II i do tej pory strasznie mulił na androidzie 4.4.1 (bodajże). Postanowiłem sciagnąć na niego gappsy i cyanogen'a 11.0. Zrobiłem wipe'a i przeinstalowałem system, dzięki czemu wszystko pięknie śmigało: bateria trzymała około 24h z włączonym wi-fi i dostępem do internetu, system sprawdzał się świetnie, bez najmniejszych zacięć działało w tle kilka aplikacji. Nie wiem czy to istotne, ale wspomne, że po pewnym czasie od zaimportowania kontaktów zdarzało się, że gubił listę kontaktów i trzeba je było zaimportować raz na 1,5tygodnia. Do dzisiaj wszystko działało.
Budzik nie zadzwonił, telefon był wyłączony po tym jak wyładowała się bateria. Podłączyłem tel do ładowania i postanowiłem włączyć. Za pierwszym razem ukazało mi się niebieskie logo cyanogen'a po czym ekran zaczął mrygać (jak gdyby miał zwarcie) i się wyłączał. Za drugim razem działo się to samo, z tym, że telefon już nie chciał wstać. Nie pomogło ładowanie, wyjęcie karty sim, wyjęcie baterii i podłączenie do zasilania, nie pomogła wymiana baterii. Telefon nie reaguje i nie daje sie naładować. Nie jest to też kwestia ekranu, bo telefon nawet nie wibruje. Po prostu sie nie włącza. Nie podkręcałem w nim, ani CPU, ani GPU.
Telefon jest w miarę nowy, bo dostałem go na tegoroczną gwiazdkę i ma gwarancję 2 lat. Nie wiem natomiast czy ktoś mi to uwzględni, jeśli zobaczy, że mam tam wgrany inny system, niż zawieszający się stockowy android. Bardzo proszę o pomoc.
