Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dzisiejsza młodzież


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#61 Killaz

Killaz

    Profesjonalista

  • 2 300 postów

Napisano 07 09 2008 - 16:51

Babka od matematyki tak ubliżała mojemu kumplowi za farbowane włosy, że ten powiedział ojcu. Odbył z babką poważną rozmowę i teraz ta się do niego nawet nie odzywa. :rolleyes:

Docinała mu i w ogóle. Takie chamskie teksty.

  • 0

#62 db45

db45

    Emerytura

  • 945 postów

Napisano 07 09 2008 - 17:19

Babka od matematyki tak ubliżała mojemu kumplowi za farbowane włosy, że ten powiedział ojcu. Odbył z babką poważną rozmowę i teraz ta się do niego nawet nie odzywa. :P

Docinała mu i w ogóle. Takie chamskie teksty.

Ja mam w tym roku to samo. Miałem w wakacje farbowane włosy. Wiecie, wzorki i te sprawy. Przyszedłem do szkoły jeszcze z blondem, bo nie poszedłem do fryzjera. Babka od geografii jako jedyna się mnie uczepiła... Mówi, że jestem skończonym durniem, jak można coś takiego robić. Inni nauczyciele nic. Blond ściąłem, ale wzorki i fryz dalej jest, ona dalej mnie wyzywa. Nie wiem sam co zrobić :rolleyes: Chyba też się przejdę do niej z mamą/tatą.

  • 0

#63 Killaz

Killaz

    Profesjonalista

  • 2 300 postów

Napisano 07 09 2008 - 19:02

Nie rozumiem, po co nauczycielki się sadzą do prywatnych spraw. Jeszcze żeby rodzice, ale k***a nauczycielki?! Co im do tego? Denerwuje mnie to...
  • 0

#64 Lich-koś

Lich-koś

    Who doesn't like chocolate rain?

  • 126 postów

Napisano 07 09 2008 - 19:23

Popieram przedmówcę. Nie rozumiem co mają do kogokolwiek. Mają jakieś uprzedzenia do farbowanych/długich włosów? O ile mi wiadomo długie włosy nie są karane przez dyrekcję lub prawo. W ogóle czemu czepiać się kogokolwiek? Rozumiem zapytać czemu zapuszcza się włosy albo dlaczego się je pofarbowało. Ale czepianie się i chamskie wstawki to już skandal. Ehhh... Ale co zrobić? Chyba to nie powód żeby takie włosy ścinać albo zmieniać klasę. Trza z tym żyć ^^
  • 0

#65 jackass

jackass

    Staruszek Jack

  • 8 823 postów

Napisano 07 09 2008 - 19:24

Ja tam nie przejmuje się tym co oni gadają , po to mają gęby żeby gadac :rolleyes:
  • 0

#66 Bardock

Bardock

    Ocean of Apathy

  • 985 postów

Napisano 07 09 2008 - 22:25

U mnie też nauczycielki wyzywają uczniów za zmieniony kolor włosów. Zdarzają się też przypadki, że ktoś zapomni mundurka (autentycznie zapomni, bo sam to przeżyłem), a babka czepia się o to, jakby się stało coś strasznego. Gada teksty typu: "Boże kochany, co za dzieciak! I nie mów, że zapomniałeś, bo mnie to nie interesuje! Ja odpowiedziałem: "Tak się składa, że zapomniałem, jutro na pewno będę już miał." Baba: "Nie tłumacz się, nie uznaję słowa 'zapomniałem'!". Na to ja: "Mówię, że jutro będę miał, nie wyczaruję teraz..." Facetka coś tam jeszcze poburczała, nie rozumiejąc błahego problemu. Niby nic ważnego, a problemy stwarzała, że hej. I tak się u nas dzieje również w innych sytuacjach - zero zrozumienia, więcej chamskiego gdakania.
  • 0

#67 grejpfrut

grejpfrut

    Początkujący

  • 112 postów

Napisano 08 09 2008 - 00:17

U mnie też nauczycielki wyzywają uczniów za zmieniony kolor włosów. Zdarzają się też przypadki, że ktoś zapomni mundurka (autentycznie zapomni, bo sam to przeżyłem), a babka czepia się o to, jakby się stało coś strasznego. Gada teksty typu: "Boże kochany, co za dzieciak! I nie mów, że zapomniałeś, bo mnie to nie interesuje! Ja odpowiedziałem: "Tak się składa, że zapomniałem, jutro na pewno będę już miał." Baba: "Nie tłumacz się, nie uznaję słowa 'zapomniałem'!". Na to ja: "Mówię, że jutro będę miał, nie wyczaruję teraz..." Facetka coś tam jeszcze poburczała, nie rozumiejąc błahego problemu. Niby nic ważnego, a problemy stwarzała, że hej. I tak się u nas dzieje również w innych sytuacjach - zero zrozumienia, więcej chamskiego gdakania.

przyzwyczaj sie, w pracy bedziesz mial pewno jeszcze gorzej
  • 0

#68 Celdur

Celdur

    Republic of Gamers

  • 6 100 postów

Napisano 08 09 2008 - 08:51

A co, nosisz mundurki do pracy też, że tak mówisz ...? Chyba, że zamiast normalnie ubrany to przychodzisz w dresach..:)
  • 0

#69 brutus3

brutus3

    Profesjonalista

  • 2 406 postów

Napisano 08 09 2008 - 11:07

Witam wszystkich w temacie pt."Dzisiejsza młodzież", nie chciałem się tu na ten temat wypowiadać, a to z paru powodów.
Pierwszy powód to że na jednym forum się wypowiedziałem, to jakby mogli to by mnie w beton wbili że tylko głowa u uszy by było widać. :)
Po drugie nie ma co się przejmować, zawsze było jest i będzie coś w rodzaju wojny pokoleń. Przykład osoby starsze aja większe doświadczenie życiowe, mają już ukształtowany charakter, są bardziej świadomi że niczego na hura się nie zrobi. Zawsze jeśli chcesz coś zrobić opanuj cierpliwość, czyli musisz panować nad swymi nerwami bo wiesz że czasu nie przegonisz i na wszystko przyjdzie czas. Oczywiście wielu dorosłych popełnia błędy i to młodsi widzą i nie zgadzają się z tymi błędami, uważając że oni by lepiej od starszych się zachowali, czy cokolwiek zrobili w swym życiu. I tu daje znać o sobie okres dojrzewania inaczej mówiąc, czas buntu, a jest to okres od 14 roku do 20 roku, życia młodego człowieka.
Po 20 okres buntu maleje, schodzi w dół, młody człowiek zaczyna rozumieć że na wszystko potrzebny jest czas, że nie tylko on istnieje, że nerwami nic nie zwojuje, że będąc spokojnym, cierpliwym można wiele zyskać. I tu przychodzi a wałściwie zbliża się okres jak niektórzy młodzi mówią okres wapniaka, rzędy, który ma doświadczenie życiowe ale i jego młodzież nie słucha. Jaki z tego morał "Dziś ty starszych nie słuchasz jutro ciebie żaden młody nie będzie słuchał".
Sprawa mody, sposobu ubierania się, powiem tak moda wraca jak bumerang w wersji dostosowanej do danego czasu.
Za moich czasów noszono długie włosy i miałeś dłuższe tym byłeś na topie (dawniej na modzie), spodnie Dżinsy, marzenie każdego młodego, (o cenie i gdzie można było kupić oryginały nie wspomnę), potem spodnie dzwony różne wersie, i spodnie rury nogawki proste jak rura w rynnie. Ale jak zobaczycie stare fotografie z początków lat rozwoju fotografii czyli lata od 1915r. zobaczycie w co ubrani są mężczyźni i kobiety i porównacie swoje kreacje do ich, zobaczycie zbieżność tych kreacji.
W modzie jedno się zmienia ilość użytego materiału, jego jakość, i ilość dodatków, nic po za tym. Przykład kiedyś kobiety z sfer wyższych będące damami nosiły majty które zaczynały się od pępka a kończyły na kolanach, dziś o zgrozo tam gdzie się zaczynają tam też się kończą a potem zdziwienie że dana osoba sika do łóżka bo ma problem z pęcherzem i narządami. Tamte damy też to miały ale z nadmiaru okrycia, czyli umiar daje optymalny efekt.
Wracam do włosów z początkiem lat 70-tych, zaczęto promować modę na irokeza zwłaszcza po filmie pt "Taksówkarz", jeśli oglądaliście ten film to zrozumiecie o co mi chodzi. Jak uzyskiwano efekt stojących włosów a no na cukier, klej biurowy, klej butapren (tu włosy nadawały się tylko do ścięcia bo już z nimi nic nie można było zrobić), i tu po woli zaczęto wygalać boki i robić cuda.
A przecież przyjrzyjcie się skąd ta moda, Jazz powstał na bazie muzyki Afrykańskiej, to samo z modą, tylko nikt nie zwraca uwagi na takie rzeczy jak: higiena, i zasadność oraz potrzebę noszenia danego ubioru w danym klimacie, i nie tylko chodzi o klimat. Jeśli na Wyspach Wielkanocnych noszono ozdoby przyczepiane do małżowin usznych i o takim ciężarze że małżowiny ich wyciągały się że po pewnym czasie sięgały do szyi. I co można powiedzieć taka była moda i my też ją tu wprowadzimy. I tu kłania się nauka historii i nauka geografii w temacie życia ludzi w pewnych okresach i w innych regionach globu ziemskiego. Taki obywatel Wysp Wielkanocnych miał długie małżowiny uszne, bo tam nosił drobne rzeczy jakie mu były potrzebne jakie możecie sobie poczytać w książkach co takiemu człowiekowi w tamtych czasach było potrzebne a dlaczego tam bo w okryciu nie miał kieszeni, jak my mamy obecnie. I to jest właściwy powód, to samo w plemionach indiańskich w Ameryce południowej jak i północnej, forma ułożenia włosów była dowodem na przynależność do danej grupy plemiennej indiańskiej, a nie z powodu mody, włosy to tak jak obecnie dowód osobisty a dodatki w ubraniu jego wzornictwo mówiło o stanowisku/przynależności kastowej danego osobnika.
Dużo można pisać o modzie, o sposobie bycia, sposobie życia, ale nie dziwcie się swym rodzicom i nauczycielom że w stosunku do waszego postępowania w niektórych przypadkach mają wręcz agresywną postawę, mi w podstawówce za to że nosiłem długie włosy aż do ramion, nauczyciel wyciął kółko i musiałem iść do fryzjera co prawda miesiąc jeszcze z tym kółkiem chodziłem buntując się ale po miesiącu dałem za wygraną i ogoliłem się na łyso i tu dopiero był bal bo co mogli mi zrobić dokleić perukę. :)
Dlatego młodzież spokojnie podchodźcie do spraw mody i reakcji starszych osób a zwłaszcza rozważcie zasadność noszenia danego ubioru czy fryzury, bo malowanie włosów to nie jest odkrycie czegoś nowego to powtórka tego co kiedyś stosowano ale dlaczego i po co czy mi to potrzeba.
Życzę powodzenia wam młodym w walce z no z kim walczycie jak nie sami z sobą.
  • 0

#70 Lich-koś

Lich-koś

    Who doesn't like chocolate rain?

  • 126 postów

Napisano 08 09 2008 - 14:25

Ja rozumiem że ludzie starsi mają większe doświadczenie życiowe. Rozumiem że wiedzą więcej ode mnie, są starsi i przeżyli więcej. Ale co im przeszkadza to że zapuszczam włosy? Kiedyś mi to zaszkodzi? Psuje mnie? Niszczy mój organizm? Wcale nie. Jestem nie palącym, abstynent. Więc nie mają prawa się mnie czepiać. Bo włosy długie mi nie zaszkodzą. A jak im się to nie podoba to ich sprawa.

Wiem też że moda lubi się powtarzać oraz najczęściej jest pożyczana od ludzi którzy chodzą tak bo muszą a bogate dzieci chcą wyglądać jak oni. Ehhh... Dlatego uważam że najlepiej być sobą i nie przejmować się tym jak inni chcą cię widzieć tylko jak ty chcesz się widzieć.
  • 0

#71 brutus3

brutus3

    Profesjonalista

  • 2 406 postów

Napisano 08 09 2008 - 14:43

Mnie wapniaka wkurzali, wkurzają i wkurzać będą tacy starsi co to za wszelką cenę chcą narzucić komuś swą wolę a zwłaszcza jeśli nie mają racji. I to obojętnie czy młodemu czy staremu. Są takie wyspy na których noszą włosy uplecione w strąki (nie wiem jak to nazywacie) ale chce młody człowiek nosić takie niech nosi byle by do mnie nie zbliżał się, bo nie wiem czy dba o te włosy (wątpię jest problem z warkoczami uplecione tak ciasno jak by filc zrobiono, a pro po z włosów zwierzęcych właśnie materiał filc się wyrabia :) ), i nie chciał bym by mi na głowę wskoczyła jego własność i mnie kąsała :) .

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych