Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dzisiejsza młodzież


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#1 jackass

jackass

    Staruszek Jack

  • 8 823 postów

Napisano 14 07 2008 - 17:08

Co sądzicie o dzisiejszej młodzieży??? , wiem że większośc z was jest w wieku 15-19lat ale powiedzcie co sądzicie o waszych kolegach i koleżankach ogólnie o waszych rówieśnikach???

Ja uważam że młodzi są coraz gorsi , w szkołach jest coraz więcej "bydła" sam widze po swojej .Czasami zachodze do gimnazjum do ciotki do pracy to śmiac mi się chce widząc co się tam wyprawia , ciotka jest pielęgniarką co przerwę ktoś przychodzi zalany krwią po solówie , policja jest tam co drugi dzień . Kamery są w każdym koncie a w niektórych szkołach jest nawet ochrona , gdy ja chodziłem nie było takich rzeczy i wszystko było w porzątku.

Do tego jeszcze wczoraj u mnie na osiedlu chłopak 18lat którego znałem z widzenia zamordował swoją byłą dziewczynę która miała 14 lat i była z nim w ciąży. Pierw ją zgwałcił a potem udusił i zostawił w rowie. Można o tym usłyszeć w telewizji. Naprawde nie wiem co się dzieje z tą młodzieżą...

  • 0

#2 #plus

#plus

    Uzależniony od forum

  • 1 315 postów

Napisano 14 07 2008 - 17:20

Niestety jest to smutne... Gdy ja chodziłem do szkoły też zdarzały się pewne incydenty, ale o rozlewie krwi raczej się nie słyszało. W dodatku uczeń w szkole może wszystko, łącznie z założeniem kosza na głowę nauczyciela. Pamiętam że mieliśmy w gimnazjum księdza, któremu kiedyś obcięli sutannę do kolan.
Wszystko przez brak odpowiedniej kary, młodych przestępców powinno się dawać do tak ciężkiej pracy, żeby im się życia odechciało.

  • 0

#3 Mironov

Mironov

    Stały użytkownik

  • 256 postów

Napisano 14 07 2008 - 18:00

Czy nie sądzicie, że wszystko zaczęło się pogłębiać po "reformie edukacji" i wprowadzeniu gimnazjów?
  • 0

#4 Arjen

Arjen

    Nowy

  • 0 postów

Napisano 14 07 2008 - 19:04

Czy nie sądzicie, że wszystko zaczęło się pogłębiać po "reformie edukacji" i wprowadzeniu gimnazjów?

Nie,bo sam jestem "dzieckiem gimnazjum",a muszę przyznac,że nie czuje by mój rocznik-86 był bardziej zdeprawowany niz 85 czy 80.
Największa fala [przemocy już za nami-lata 90te były zacznie gorsze od tego co mamy teraz,również jak chodzi o mlodzież i jej postępowanie.
  • 0

#5 #plus

#plus

    Uzależniony od forum

  • 1 315 postów

Napisano 14 07 2008 - 20:09

Zastanawiam się czy to przez to że dzieciom brakuje kary, czy też przez brak czegoś co zajmie ich czas.
  • 0

#6 sw29l

sw29l

    Charlie Don't Surf !

  • 1 958 postów

Napisano 14 07 2008 - 20:54

szkola ma ksztalotoac mlodego czlowieka a nie wychowywac. Wszystko wynosi sie z domu- tak chowaja a nie wychowuja rodzice- i to jest glowny problem. Kiedys od nauczyciela sie "wylapalo" a ojciec poprawial w domu i nikogo to nie szokowalo, a teraz to "bezstresowe wychowanie" widac na kazdym kroku czyt. rozboje, przemoc itp.. to rozlegly temat i ciezko go w jednym zdaniu opisac
  • 0

#7 Gość_Vojt007_*

Gość_Vojt007_*

Napisano 14 07 2008 - 21:16

Dokładnie. Wszystko zaczyna się od rodziców. Jeśli oni na coś pozwalają to nauczyciele nie będą mieli nic do powiedzenia, bo taki gówniaż, będzie się czuł pewnie.
  • 0

#8 pash

pash

    Zaawansowany użytkownik

  • 665 postów

Napisano 14 07 2008 - 21:46

Jak jesteś dobrze wychowany, to nie ważne jak złe będziesz miał towarzystwo - i tak wyjdziesz na ludzi.
  • 0

#9 Gawron

Gawron

    Początkujący

  • 110 postów

Napisano 14 07 2008 - 21:57

co przerwę ktoś przychodzi zalany krwią po solówie , policja jest tam co drugi dzień .

To twoja ciotka pracuje w więzieniu czy co :D ?

Moim zdaniem to szkolna młodzież (7-12 klasa) "schodzi na psy", a to wszystko wina nauczycieli (1), kolegów (2) oraz rodziców (3).

ad.1 nauczyciele :blink:

Coraz bardziej głusi i niewidomi, pozwalają uczniom na wszystko. A jak szczyl poczuje, że raz może coś przeskrobać to potem nie ma granic w postępowaniu. Przeklinanie, palenia, ćpanie, bicie itp. można wymieniać i wymieniać. Popuszczanie pewnym zachowaniom to jedna sprawa, druga sprawa to strach. Są nauczyciele nawet w gim. co boją się zareagować w pewnych sytuacjach, bo taki gówniarz w zemście porysuje mu samochód, pobije itd. Dziś mało jest nauczycieli z powołania, potrafiących zainteresować się przypadkiem trudnej młodzieży. Lepiej powiedzieć co się ma do powiedzenia na dany temat przez 45 min., zapytać, zrobić sprawdzian i mieć gówniarstwo z głowy. Tak postępuje 90 % (moim zdaniem) polskich nauczycieli.

ad.2 koledzy :P

Stają się coraz większym autorytetem dla dzieci. Swoim chamskim zachowaniem imponują dzisiejszej młodzieży, wciągając ich w bagno. Klasowy "przestępca" ma ogromny wpływ na innych. Jeśli nie robi się tego co on jest się gorszym, nieakceptowanym. Dziś bycie na uboczu, samotność są dla dzieciaka czymś o czym nawet nie chce myśleć. Dlatego zaczyna popadać w nałogi, opuszcza się w nauce, a wszystko po to aby umocnić się w klasowej hierarchii i być jak ten najgorszy.

ad.3 rodzice :P

Tutaj ich wina leży zazwyczaj w braku zainteresowania dzieckiem. Czynnikami jakie to wywołują są albo spędzanie dużo czasu w pracy, albo alkoholizm czy inny nałóg. Są to zazwyczaj osoby, wiedzące o życiu swojego dziecka mniej od jego kolegów/nauczycieli. Ten problem tyczy się bogatych oraz biedniejszych rodzin. W tym pierwszym przypadku jest on nawet częstszy. Lepiej dać dzieciakowi pieniądze i mieć go z głowy niż porozmawiać z nim, zainteresować się jego życiem.

Na ten temat można by napisać nie jedną książkę i nakręcić nie jeden film, ale po co... I tak ten problem nie zniknie, skoro wina stoi po stronie "doświadczonych" dorosłych.
  • 0

#10 jackass

jackass

    Staruszek Jack

  • 8 823 postów

Napisano 14 07 2008 - 22:04

To twoja ciotka pracuje w więzieniu czy co :D ?
.


Nie :blink: Ale niestety w największym gimnazjum w polsce.


A co do nauczycieli to 90% znich nie pracuje z powołania a to żle , boją się postawic uczniom szczególnie ci młodzi nie doświatczeni.


W gimnazjach panuje największa demoralizacja i jeśli nic się nie zmieni to będzie coraz gorzej.
  • 0

#11 Mateusz.G

Mateusz.G

    Początkujący

  • 89 postów

Napisano 14 07 2008 - 22:19

A ja powiem tak. 16 lat mam. Gimnazjum skończone. Narkotyki w szkole ? Kto chciał ten brał. Wszędzie jest do nich dostęp. Przemoc ? Sam starałem sie nie zaczepiać, jeśli ktoś miał problem do mnie bądź moich kolegów umawialismy sie np. po 5 i w taki sposób załatwiało się sprawe. Koledzy - przestępcy? NIE. Nie są autorytetem. Dla nikogo.Samotnośc bycie na boku? Wolałem 'poszlajać' się z dziewczynami niż chodzic po miescie z kumplami. Młodzież? Dajcie spokój. Od dorosłego tez można dostać. Wracam ostatnio od dziewczyny, wychodze ze sklepu jakis koleś [około +35 lat] zahacza mnie barkiem. Nie prowokuje, odchodze. Wyzywa mnie od ^$^ ^$^ *$* że nie chce sie z nim bić. Gdybym miał gorszy dzień, myśle że bym do niego wystartował. Wiadomo za młody jestem, 'oklep' bym dostał. Ale ci.. by mnie nie nazwał.A gdybym go pobił? Złożyłby skarge i klnąłby jaka to młodzież niewychowana. Rodzice ? W moim przypadku przeginaja. Za bardzo kontrolują, gdy popije wypominają mi to przez miesiąc,ale cóż.. toleruje ich i ciesze sie że trzymają mnie krótko bo niewiadomo jakbym się stoczył. Nauczyciele - Nic nie uczą. Oceny dają za ladne oczy, bądź za zawód rodzica. A najgorsze co może być to straż miejska.. Gdy tylko widzą jakies zdarzenie z przemocą po prostu uciekają. Byłem ostatnio świadkiem jak mój kumpel na Dniach Otwartych mojego miasta wziął strażnika za szmaty i chciał z nim iść na bok sie bić :blink: Strażnik odszedł :D

  • 0

#12 Kazeeny

Kazeeny

    Stały użytkownik

  • 209 postów

Napisano 14 07 2008 - 22:35

Wracając do rodziców: co oni pozwalają oglądać w telewizji młodym umysłom? Kreskówki z przemocą, amerykańskie filmy z bijatykami i morderstwami itd. To też odgrywa bardzo dużą rolę w tym, co się dzieje w szkołach.
Kiedyś nie było mowy o tym, żeby dokuczać dobrym uczniom. Dzisiaj praktycznie większość sumiennych młodych "naukowców" ma problemy z rówieśnikami z powodu ponadprzeciętnych wyników w nauce.
Dlatego ja się cieszyłam, że z podstawówki poszłam do gimnazjum - nowe środowisko, nowi ludzie, którzy inaczej patrzą na niektóre sprawy. Może nadal dokuczali lub przeszkadzali, jednak to nie było to samo, co w poprzedniej szkole. Jednak rzadko w tych szkołach dochodziło do pobić czy innych złych incydentów - na szczęscie.
W liceum ludzie się zachowują nieco dojrzalej. Niestety, w mojej klasie jest paru bęcwałów (pomimo tego, że szkoła jest wysoko w rankingach) i lubią dokuczać. No i co gorsze - dziewczyny, które gorzej obgadują niż w poprzednich szkołach. Jednak to wpływ jednej, która chce "rządzić" tymi dziewczynami :blink:
Ogólnie popieram stanowisko, że im młodsi tym są gorsi - widzę to, kiedy przychodzę czasem odwiedzać nauczycieli w poprzednich szkołach :D

  • 0

#13 jackass

jackass

    Staruszek Jack

  • 8 823 postów

Napisano 14 07 2008 - 22:38

A co do dziewczyn to sa gorsze od chłopaków nie wszystkie ale większośc u nas w gimnazjum nie którzy nauczyciele nie mogli prowadzic lekcji a przez to cała klasa dostawała po dup..e.
  • 0

#14 Kazeeny

Kazeeny

    Stały użytkownik

  • 209 postów

Napisano 14 07 2008 - 22:45

Ja zauważyłam tendencję tworzenia grupek przez dziewczyny... Chłopaki zazwyczaj się razem trzymały. I dziewczyny często bardziej dokuczają (psychicznie) niż chłopcy. A to jest bardzo dotkliwe. Jednak na lekcjach u nas w miarę spokojnie było. Najczęściej zwracano uwagę dziewczynom za gadanie :blink: Jednak w dziennikach uwag to chłopcy zazwyczaj więcej mieli wpisów-za dokuczanie innym, przeszkadzanie na lekcji itp. (zawsze było z 3 chłopaków, którzy dokuczali)
  • 0

#15 Gawron

Gawron

    Początkujący

  • 110 postów

Napisano 15 07 2008 - 00:48

Chłopaki zazwyczaj się razem trzymały.


Też się zawsze "lubiłam" trzymać w grupie :blink:.

Najgorszą bronią dziewczyn są plotki :D. To jest najgorsza broń, gorsza od pięści.
  • 0

#16 Weksel

Weksel

    Intel inside

  • 646 postów

Napisano 15 07 2008 - 12:38

Najgorszą bronią dziewczyn są plotki :D. To jest najgorsza broń, gorsza od pięści.



Faceci też plotkują... Zwłaszcza przy piwie... Czasami mam wrażenie, że pleciemy bardziej niż baby...
Taka smutna prawda, tylko nie potrafimy jej przyjąć do wiadomości.

Uważam, że na wychowanie mają wpływ: rodzicie i środowisko, ale wszystko zależy w czym widzimy autorytet, bo musimy się na kimś wzorować. Jeśli będziemy widzieć autorytet w rodzicach, to mają bardzo duży wpływ na nasze wychowanie (będziemy się ich słuchać, bo chcemy być takimi jak oni). Jeżeli natomiast większy autorytet wywołują u nas np. kumple, starsi kumple etc, to będziemy się wzorować na nich.

Wychowanie opiera się na wzorcach.

Kolejną koncepcją jest system kar i nagród. Ale z nim trzeba uważać. Poza tym tych koncepcji jest "w pytę" i temat to rzeka - można wypić przy nim dużo i i tak nie dojść do niczego :blink: To tak jak z sensem życia.

A młodzież zawsze będzie taka sama, nigdy tak naprawdę się nie zmienia, młodzi zawsze będą gniewni i zbuntowani, taka już Nasza/Ich główna broń - bunt przeciwko dorosłym/dorosłości...
Zmieniają się tylko sposoby w jaki wyrażamy Nasz bunt.

A dziewczyny... Dziewczyny/kobiety mają inna psychikę, której taka naprawdę one same nawet nie znają. Ciężko je wyczuć, zrozumieć... Po prostu są bardziej skomplikowane od facetów... Więc nie będę się wypowiadał na ich temat. :P
  • 0

#17 Kazeeny

Kazeeny

    Stały użytkownik

  • 209 postów

Napisano 15 07 2008 - 19:40

A dziewczyny... Dziewczyny/kobiety mają inna psychikę, której taka naprawdę one same nawet nie znają. Ciężko je wyczuć, zrozumieć... Po prostu są bardziej skomplikowane od facetów... Więc nie będę się wypowiadał na ich temat. :(

Wybacz, ale ja znam wiele wyjątków od tej "reguły" :>

Wracając do młodzieży w szkole.. Dzisiaj w telewizji obejrzałam to: klik
Szczerze, to mnie to rozwaliło :(
  • 0

#18 Ziele

Ziele

    Biblioteka Zielińskiego

  • 1 812 postów

Napisano 15 07 2008 - 21:00

Świetny przykład tego co dzieje się w szkołach Kasiu :(
  • 0

#19 groszek_ziom

groszek_ziom

    Początkujący

  • 91 postów

Napisano 04 08 2008 - 17:18

Hahahah skecz wymiata.


Sam mam 16 lat i dopiero co skończyłem gimnazjum.

Mieszkam na wsi,w której jest 700 domów.

Podstawówka i gimnazjum są połaczone(tzn w jednym budynku).

Brak narkotyków,brak przemocy na przerwach (Czasme się zdażało,ale bardziej w podstawówce).


Ogulnie z mojego gimnazjum byłem zadowolony,czułem się bezpiecznie nawet chodząc sam po korytarzu.


Może to że mam 185 cm i waże 80 kilo zmieniało fakt(zero tłuszczu),ale w tej szkole każdy każdego znał,każdy się lubiał,bardziej lub lepiej.
  • 0

#20 jackass

jackass

    Staruszek Jack

  • 8 823 postów

Napisano 04 08 2008 - 17:54

Może to że mam 185 cm i waże 80 kilo zmieniało fakt(zero tłuszczu),ale w tej szkole każdy każdego znał,każdy się lubiał,bardziej lub lepiej.


zmieniło fakt i to napewno :)

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych