jako, że nie jest to pierwszy zestaw jaki składam samodzielnie wymienię najpierw elementy a później opiszę problem:
płyta: DFI BloodIron P35 (nowa)
procek: E2160 1.8GHz FSB 800MHz (nowy)
ram: OCZ Reaper DDR2 800MHz (2x1GB) DUAL (nowe)
zasilacz: Tagan TG400-U33 400W (nowy)
grafika: stara S3Trio na złączu PCI (stare, poczciwe PCI, nie mylić z PCI-E) D-Sub bo nie mam narazie funduszy na PCI-E
mysz, klawiatura, monitor, napędy dyskowe -nie istotne
po złożeniu zestawu, podłączeniu przewodów zasilających (płytę główna, procesor, dyski) podłączeniu monitora do karty graficznej i podłączeniu zasilacza do sieci wcisnąłem guzik POWER.
Komputer pięknie odpalił, diody (HDD i PWR) mrugają prawidłowo, na monitorze pojawia się "model karty graficznej- S3Trio 64k...." i... na tym koniec.. komp się resetuje i po chwili wyświetla to samo i tak się zapętla.
Podłączyłem buzzer lecz on nie wydaje z siebie żadnych dźwięków.
Procesor zamontowałem prawidłowo (?) dość sporej siły trzeba użyć aby zamknąć "metalową ramkę" aż na dolnej stronie MOBO pojawiło się lekkie, łagodne wybrzuszenie.
Zworki "do OC FBS" są ustawione w pozycji "FSB by CPU" czyli AUTO jak mniemam.
Czy zastosowanie przezemnie pamięci 800MHz podniosło "naturalnie" taktowanie FSB a tym samym PCI przez co coś sie chrzani pomiędzy karta graficzna<->MOBO?
Nie pojawia się okienko BOIS-a te z parametrami komputera.. tak jak by komp sie resetował przed wejsciem do biosu.
proszę o pomoc
